F1: postulat Roberta Kubicy nie zostanie spełniony. "To byłoby szkodliwe dla Formuły 1"

Materiały prasowe / Williams / Na zdjęciu: Robert Kubica
Materiały prasowe / Williams / Na zdjęciu: Robert Kubica

Robert Kubica i wielu innych kierowców apeluje o to, by samochody F1 stały się lżejsze. Na wysłuchanie apeli Kubicy i jego kolegów nie ma co liczyć, bo oznaczałoby to rezygnację z silników hybrydowych.

W środę światło dzienne ujrzały pierwsze szkice samochodów, jakie w Formule 1 będziemy oglądać w roku 2021 (czytaj więcej o tym TUTAJ). Zła wiadomość dla kibiców i kierowców jest taka, że najprawdopodobniej maszyny ponownie przybiorą na wadzę i mają być o kilkadziesiąt kilogramów cięższe od obecnych.

Tymczasem wielu kierowców wprost mówi o tym, że pojazdy w F1 powinny być lżejsze. Jako jeden z pierwszych otwarcie obecne konstrukcje krytykował Robert Kubica.

Czytaj także: Haas nie zamierza odchodzić z F1

- Samochody mają jakieś 60 kg nadwagi. W wolnych zakrętach pojazd zaczyna przypominać autobus. W szybkich łukach brakuje mu za to zwrotności. Dlatego trzeba obierać inne linie do jazdy. Kiedyś maszyny ważyły 605 kg i miały dodatkowe 50 kg balastu na pokładzie. Opony też mniej się zużywały przez to. Można było atakować przez cały wyścig - mówił Kubica w marcu 2018 roku na łamach "Auto Motor und Sport".

ZOBACZ WIDEO: Kubeł zimnej wody wylany na Roberta Kubicę. Mówi o "mniejszej przyjemności"

Chociaż z opinią Kubicy zgodzili się m.in. Lewis Hamilton czy Sebastian Vettel, to Formuła 1 ani myśli słuchać opinii kierowców. - Są pewne rzeczy, których nie możemy cofnąć. Mamy imponujące silniki, które są dość skomplikowane i ciężkie - powiedział portalowi RaceFans.net Ross Brawn, dyrektor sportowy F1.

- To frustrujące, gdy wszyscy mówią "musimy mieć lżejsze maszyny". Powiedzcie mi, jak mamy to zrobić? Bo z przyjemnością byśmy poszli w tym kierunku, ale w obecnych samochodach mamy systemy odzyskiwania energii, z których nie zrezygnujemy - wyjaśnił Brawn.

Przy okazji ostatniego Grand Prix Wielkiej Brytanii w akcji mogliśmy zobaczyć samochód skonstruowany przez dawną ekipę Brawna, model BGP-001. Dał on tytuł mistrzowski Jensonowi Buttonowi w roku 2009 i to właśnie Brytyjczyk wykonał demonstracyjny przejazd.

Czytaj także: Ferrari zareagowało na kiepskie wyniki w F1

- Nie pamiętam wagi tego samochodu. Jakoś ponad 600 kg. Jenson po przejażdżce uznał tę maszynę za cudo. Zapytał czy możemy wrócić do takich maszyn. Myślę, że gdybyśmy to zrobili, byłoby to szkodliwe dla F1. Musimy godzić się z pewnymi ograniczeniami, z pewnymi realiami - podsumował Brawn.

Źródło artykułu: