F1: Belgowie chcą renegocjacji umowy. Z powodu Formuły 1 mogą stracić miliony euro

Materiały prasowe / Pirelli
Materiały prasowe / Pirelli

Organizatorzy Grand Prix Belgii chcą renegocjacji umowy z Liberty Media. Kontrakt został zawarty w ubiegłym roku i obowiązywać miał przez trzy kolejne sezony. Belgowie odnotowali jednak ogromne straty w związku z organizacją wyścigu.

W tym artykule dowiesz się o:

Zarządzający projektem Grand Prix Belgii w 2018 roku stracili 7,5 miliona euro. Ponad 20 milionów euro trafiło na konto Liberty Media. Jeśli umowa nie zostanie zmieniona, Belgowie zanotują jeszcze większe straty, ponieważ do kalendarza Formuły 1 dołączyło holenderskie Zandvoort, które z pewnością zabierze sąsiadom sporo widzów.

Gazeta "L’Echo" poinformowała na swoich łamach, że w kontrakcie belgijskiego organizatora z Liberty Media widniała klauzula umożliwiająca Belgom renegocjację umowy w sytuacji, gdy do F1 dołączy Holandia. - Jeśli niczego nie zmienimy, to nasze straty znacznie wzrosną - powiedział jeden z promotorów wyścigu w Spa.

Czytaj także: Kierowcy zawsze są pierwsi do zmiany przepisów

- Musimy rozpocząć otwartą dyskusję na temat finansów, bo w tej sytuacji koszty nas znacznie przerastają. Zostaniemy zjedzeni - dodał. Trudno dziwić się desperacji Belgów. Znaczna część kibiców odwiedzających ich rundę to fani Maxa Verstappena. Część z nich z pewnością zrezygnuje z wyprawy do Belgii na rzecz domowego wyścigu w Zandvoort.

Czytaj także: Fernando Alonso zdradził plany na przyszłość

Umowa na organizację rundy w Spa wygasa dopiero w 2021 roku. Renegocjacja kontraktu wydaje się więc być koniecznością. Liberty Media z pewnością nie zrezygnuje jednak chętnie choćby z części swojego zarobku.

ZOBACZ WIDEO: Kubeł zimnej wody wylany na Roberta Kubicę. Mówi o "mniejszej przyjemności"

Źródło artykułu: