F1: Adam Małysz żegna Nickiego Laudę. "Dotarł do mety swojego ostatniego wyścigu"

Getty Images / Marco Canoniero/LightRocket  / Na zdjęciu: Niki Lauda
Getty Images / Marco Canoniero/LightRocket / Na zdjęciu: Niki Lauda

Śmierć Niki Laudy wstrząsnęła nie tylko środowiskiem Formuły 1, ale również innymi sportowcami. Legendarnego kierowcę pożegnał Adam Małysz.

W tym artykule dowiesz się o:

Niki Lauda zmarł w poniedziałek w wieku 70 lat. W listopadzie przeszedł przeszczep płuc i spędził trzy miesiące w szpitalu. Ostatnio miał problemy z nerkami. W poniedziałek jego stan się pogorszył i legendarny kierowca F1 przegrał walkę z chorobą.

Z całego świata napływają pożegnania ze strony znanych sportowców i znanych osób. Hołd Austriakowi oddał również Adam Małysz. "Nie żyje Niki Lauda - znakomity kierowca, trzykrotny mistrz świata Formuły 1. Choć zawzięcie walczył z chorobami, dotarł do mety swojego ostatniego wyścigu" - napisał były skoczek narciarski.

"Byłem za mały, by śledzić występy Austriaka, gdy walczył o trzecie mistrzostwo. Kilka razy oglądałem film opowiadający o jego karierze, latałem też należącymi do Laudy liniami lotniczymi. Ale dla mnie to legendarny zawodnik. Maksymalnie zaangażowany w to, co robił - niezależnie czy w bolidzie na torze, czy jako doradca, czy biznesmen. Był świetny jako ekspert telewizyjny i takiej wyrazistej postaci będzie w Formule 1 brakowało" - dodał Adam Małysz.

Niki Lauda to trzykrotny mistrz świata Formuły 1. Sporo osób z pewnością kojarzy go z dramatycznego wypadku, który miał miejsce w 1976 na torze Nurburgring podczas Grand Prix Niemiec. Po uderzeniu w bandę bolid Austriaka stanął w płomieniach i cudem uniknął on śmierci. Toksyny, których się nawdychał spowodowały jednak trwałe uszkodzenia płuc, co odbijało się na jego zdrowiu aż do dnia, w którym zmarł.

ZOBACZ WIDEO: Spróbowaliśmy sił w symulatorze Formuły 1. Teraz każdy może poczuć się jak Robert Kubica!

Komentarze (2)
avatar
jotwu
21.05.2019
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
A co wspólnego z Laudą ma dekarz? 
avatar
Stefan Stefański
21.05.2019
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
A co ty tam Małysz wiesz uważaj zęby auto ci nie wpadło do WYSOKIEGO rowu jak to skomentowałeś po Dakarze