F1: Robert Kubica nie wini Paddy'ego Lowe'a za problemy Williamsa. "To nie jest kwestia jednej osoby"

Materiały prasowe / Williams / Na zdjęciu: Robert Kubica na torze w Barcelonie
Materiały prasowe / Williams / Na zdjęciu: Robert Kubica na torze w Barcelonie

- Nie sądzę, aby problemy Williamsa były kwestią jednej osoby - w ten sposób Robert Kubica ocenia obwinianie Paddy'ego Lowe'a za kryzys formy zespołu z Grove. Dyrektor techniczny na początku marca udał się na urlop i nie wróci już do pracy w fabryce.

Paddy Lowe został wskazany jako źródło problemów Williamsa. Brytyjczyk dołączył do firmy w roku 2017, a opracowane przez niego maszyny na sezony 2018-2019 okazały się fatalne i sprowadziły zespół z Grove na dno Formuły 1.

To właśnie Lowe jako dyrektor techniczny był odpowiedzialny też za opóźnienia w składaniu modelu FW42, przez co zespół stracił część zimowych sesji testowych w Barcelonie. To jedna z przyczyn słabego tempa Roberta Kubicy i George'a Russella w obecnej kampanii F1.

Czytaj także: McLaren przeciwieństwem Williamsa 

- Nie sądzę, aby problemy Williamsa były kwestią jednej osoby. Niestety, ale zazwyczaj w takiej sytuacji ten najwyżej postawiony pracownik ponosi odpowiedzialność. Mówimy o większej grupie ludzi. Problemy, o których mowa w przypadku zespołu nie pojawiły się w ostatnim miesiącu. To coś, co rosło z czasem - powiedział 34-latek w rozmowie z "Autosportem".

ZOBACZ WIDEO: Andrzej Borowczyk o dramatycznym wypadku Kubicy: W głowie kołatały się najgorsze myśli

Kubica podkreślił, że obecna sytuacja Williamsa jest gorsza od tej sprzed roku. - Już wtedy nie było z nami najlepiej, ale jak mam być szczery, teraz jest nam jeszcze trudniej. A przecież w zeszłym roku myśleliśmy, że gorzej być nie może - dodał krakowianin.

Stajnia z Grove zakończyła miniony sezon z dorobkiem siedmiu punktów, co dało jej ostatnią pozycję w klasyfikacji konstruktorów F1. Powtórzenie takiego wyniku w obecnej kampanii wydaje się być niemożliwe. W dotychczas rozegranych wyścigach Kubica i Russell zamykali stawkę i nie byli nawet w stanie podjąć walki z rywalami.

- F1 to sport złożony, wymaga ogromnej pracy ze strony określonej grupy ludzi. Nigdy nie jest tak, że można winić jednego faceta za niepowodzenia. Gdybyśmy walczyli w zeszłym roku o najwyższe lokaty w F1, to pytanie brzmiałoby "czy Lowe pracuje idealnie?". Jednak tak jak powiedziałem, to nigdy nie jest kwestia jednego człowieka - stwierdził.

Wprawdzie Williams nadal oficjalnie nie zwolnił Lowe'a i tym samym nie zatrudnił nowego dyrektora technicznego w jego miejsce, ale pracę w fabryce w roli konsultanta rozpoczął Patrick Head. 72-latek to jeden z założycieli firmy z Grove.

Czytaj także: Były kierowca ostrzega Ferrari 

- Jedna osoba może wpływać na pewne procesy, na ludzi. Dlatego Head może nam pomóc w obecnej sytuacji, może zmienić myślenie ludzi. Na końcu jednak to czy odniesiemy sukces, uzależnione jest od wielu osób - wyjaśnił Kubica.

Polak ceniony jest ze względu na swoją wiedzę techniczną i możliwość rozwoju samochodu. To również może pomóc Headowi. - Patrick może wykonać pracę i wnieść do fabryki pewne wartości, które są ważniejsze niż praca ze mną. Nie znamy się osobiście, ale mam ogromny szacunek do tego, co zrobił w F1 w przeszłości. Był wielką postacią w Williamsie w dawnych latach. To może pozytywnie wpłynąć na ekipę. Jego doświadczenie i charakter mogą być kluczowe - podsumował Kubica.

Źródło artykułu: