Bez negocjacji ws. Grand Prix Hiszpanii. Barcelona może zniknąć z F1

Materiały prasowe / Pirelli Media / Na zdjęciu: start do wyścigu F1
Materiały prasowe / Pirelli Media / Na zdjęciu: start do wyścigu F1

Runda Formuły 1 w Barcelonie może zniknąć z kalendarza. Hiszpanie wciąż nie rozpoczęli negocjacji z Liberty Media w sprawie podpisania nowego kontraktu na organizację wyścigu. - Jestem optymistą - powiedział szef obiektu, Vincenc Aguilera.

W tym artykule dowiesz się o:

Tor w Katalonii to ważny obiekt dla Formuły 1. Oprócz jednej z rund, odbywają się na nim także przedsezonowe testy. Wciąż nie wiadomo, czy w sezonie 2020 zobaczymy w Barcelonie wyścig o Grand Prix Hiszpanii. - Rozmawiamy, ale nie negocjujemy. Biznesowe dyskusje powinny się rozpocząć niedługo - powiedział Vincenc Aguilera.

- Jestem optymistą, ponieważ zależy nam na osiągnięciu porozumienia. Mamy do spełnienia pewne warunki, ale każdej ze stron chodzi o dogadanie się i przedłużenie umowy. Naszym celem jest zwiększenie zysków i zmniejszenie kosztów. W 2018 roku straty były porównywalne do sezonu 2017 - wyjaśnił szef obiektu.

F1 to świat pełen kontrowersji. Czytaj więcej!

Jednocześnie Aguilera zaznaczył, że istnieje ostateczny termin, w którym negocjacje muszą się zakończyć. - Nie może to trwać wiecznie, bo musimy ułożyć i opublikować kalendarz. Logicznym będzie dogadać się do końca wakacji, maksymalnie do września - dodał.

F1 ma być sportem dla wszystkich. Czytaj więcej!

Dyrektor toru, Joan Fontsere przyznaje, że rozmowy z Liberty Media nie będą należały do łatwych. - Jeśli byłyby przyjemne i szybkie, to już byłoby po wszystkim - powiedział. - W latach 2012-2015 negocjowaliśmy z Berniem Ecclestonem. Trwało to aż trzy lata. Bardzo długo. Teraz musi pójść zdecydowanie szybciej - potwierdził opinię Fontsery Aguilera.

ZOBACZ WIDEO: Witold Bańka: Program "Team100" zwiększy szanse Polski na medale olimpijskie

Źródło artykułu: