Niezwykle trudno dokonać analizy tegorocznych testów Formuły 1. Wśród ekspertów nie brakuje opinii, że Ferrari znajduje się na czele stawki z wyraźną przewagą nad resztą stawki. Reszta jest jednak sporą niewiadomą.
- Faktycznie, Ferrari jest z przodu, potem jesteśmy my i Mercedes - stwierdził Helmut Marko, doradca Red Bulla ds. motorsportu.
Lewis Hamilton chce transmisji w otwartej TV. Czytaj więcej!
Słowa Austriaka są jednak dość zaskakujące, jeśli popatrzymy na wyniki testów. W nich Red Bull Racing znalazł się na szarym końcu stawki, jeśli chodzi o najlepsze czasy. Przed zespołem z Milton Keynes sklasyfikowano m.in. McLarena i Toro Rosso. Marko ma jednak innych faworytów do ostatnich pozycji w F1.
- McLaren i Williams będą na końcu. Pozostałe ekipy ze środka stawki są na zbliżonym poziomie i tam rywalizacja będzie bardzo wyrównana. My w testach przejechaliśmy spory dystans, dopóki nie wydarzył się wypadek Pierre'a Gasly'ego, który pokrzyżował nam plany. Mamy jednak sporą niezawodność dzięki silnikom Hondy - dodał.
Zaskakująca teoria ws. Mercedesa. Czytaj więcej!
Dlatego też Marko nie wątpi w to, że kierowca spod znaku Red Bulla włączy się do walki o tytuł w 2019 roku. - Kandydat na mistrza? Max Verstappen - podsumował.
ZOBACZ WIDEO Polacy w Serie A: "Piotr Zieliński w reprezentacji i w klubie, to zupełnie inny piłkarz"