Ambitny plan Sergio Pereza. Myśli o wygraniu wyścigu

Zdjęcie okładkowe artykułu: Materiały prasowe / Racing Point / Na zdjęciu: Sergio Perez
Materiały prasowe / Racing Point / Na zdjęciu: Sergio Perez
zdjęcie autora artykułu

Ekipa Racing Point w sezonie 2018 aspirowała do czwartego miejsca wśród konstruktorów, jednak problemy finansowe spowodowały, że zespół spadł na siódmą lokatę. Kierowca teamu, Sergio Perez ma ambitne plany względem tegorocznej rywalizacji.

W tym artykule dowiesz się o:

Racing Point został przejęty przez Lawrence'a Strolla. Milioner nie żałuje pieniędzy na rozwój zespołu. Tym bardziej że w sezonie 2019 etatowym kierowcą ekipy będzie jego syn, Lance Stroll. Kłopoty finansowe zostały więc zażegnane. Tym samym wzrastają oczekiwania. Ambitne cele stawia sobie drugi z zawodników teamu Kanadyjczyka, Sergio Perez.

Toro Rosso zyska na bliższym sojuszu z Red Bullem. Czytaj więcej! Meksykanin myśli o stawaniu na podium. Co więcej, uważa, że przy sprzyjających okolicznościach ma nawet szansę na wygraną w pojedynczym wyścigu. - Celem zespołu jest czwarte miejsce wśród konstruktorów. Indywidualnie mam nadzieję na miejsca w pierwszej trójce w niektórych wyścigach. Może nawet udałoby się zwyciężyć - powiedział. - Moja motywacja jest ogromna. Chciałbym dać ekipie jak najwięcej, osiągnąć jak najwięcej. Atmosfera w Racing Point od zawsze jest świetna. Od pięciu lat pracuje z tymi samymi ludźmi. Zmienił się właściciel, ale reszta pozostała taka sama. Oni zasługują na sukcesy - wyjaśnił Perez.

ZOBACZ WIDEO: Maciej Wisławski: Robert Kubica to dla mnie "nadczłowiek". Kierowca totalny!

Racing Point może opuścić pierwszy dzień testów. Czytaj więcej! 28-latek nie może się doczekać pierwszych tegorocznych testów. - W ubiegłym roku mieliśmy spore problemu na początku sezonu. Tym razem wydaje się jednak, że mamy solidną bazę. Nasi rywale będą trudni do pokonania, ale z pewnością zrobimy wszystko, by przygotować się jak najlepiej do rywalizacji w Melbourne. W samochodzie zmieniło się kilka rzeczy, między innymi przednie i tylne skrzydła. W Barcelonie sprawdzimy, jak to wszystko ze sobą współgra - zakończył.

Źródło artykułu: