Racing Point został przejęty przez Lawrence'a Strolla. Milioner nie żałuje pieniędzy na rozwój zespołu. Tym bardziej że w sezonie 2019 etatowym kierowcą ekipy będzie jego syn, Lance Stroll. Kłopoty finansowe zostały więc zażegnane. Tym samym wzrastają oczekiwania. Ambitne cele stawia sobie drugi z zawodników teamu Kanadyjczyka, Sergio Perez.
Toro Rosso zyska na bliższym sojuszu z Red Bullem. Czytaj więcej!
Meksykanin myśli o stawaniu na podium. Co więcej, uważa, że przy sprzyjających okolicznościach ma nawet szansę na wygraną w pojedynczym wyścigu. - Celem zespołu jest czwarte miejsce wśród konstruktorów. Indywidualnie mam nadzieję na miejsca w pierwszej trójce w niektórych wyścigach. Może nawet udałoby się zwyciężyć - powiedział.
- Moja motywacja jest ogromna. Chciałbym dać ekipie jak najwięcej, osiągnąć jak najwięcej. Atmosfera w Racing Point od zawsze jest świetna. Od pięciu lat pracuje z tymi samymi ludźmi. Zmienił się właściciel, ale reszta pozostała taka sama. Oni zasługują na sukcesy - wyjaśnił Perez.
ZOBACZ WIDEO: Maciej Wisławski: Robert Kubica to dla mnie "nadczłowiek". Kierowca totalny!
Racing Point może opuścić pierwszy dzień testów. Czytaj więcej!
28-latek nie może się doczekać pierwszych tegorocznych testów. - W ubiegłym roku mieliśmy spore problemu na początku sezonu. Tym razem wydaje się jednak, że mamy solidną bazę. Nasi rywale będą trudni do pokonania, ale z pewnością zrobimy wszystko, by przygotować się jak najlepiej do rywalizacji w Melbourne. W samochodzie zmieniło się kilka rzeczy, między innymi przednie i tylne skrzydła. W Barcelonie sprawdzimy, jak to wszystko ze sobą współgra - zakończył.