Kevin Magnussen idzie w ślady Fernando Alonso. Też pojedzie w wyścigach długodystansowych

Materiały prasowe / Haas / Na zdjęciu: Kevin Magnussen
Materiały prasowe / Haas / Na zdjęciu: Kevin Magnussen

Od kilku lat mówi się o tym, że kierowca F1 Kevin Magnussen mógłby dołączyć do swojego ojca Jana i wystartować w słynnym wyścigu Rolex24 na torze Daytona. Zawodnik otrzymał zielone światło od swojego głównego pracodawcy.

Haas wyraził oficjalnie zgodę na występy Kevina Magnussena w wyścigach długodystansowych. Teraz to Duńczyk zdecyduje, kiedy przystąpi do rywalizacji w Daytonie. - Nigdy nie zabroniłbym kierowcy wyścigowemu na start, obojętnie w jakiej serii - powiedział szef amerykańskiej ekipy, Gunther Steiner.

- Kevin powinien pojechać w Rolex24 wraz ze swoim ojcem. Nie wiem kiedy takie wydarzenie będzie miało miejsce, ale wygląda na to, że Jan Magnussen wciąż jest w formie i rywalizuje jak równy z równym z młodymi zawodnikami - zaznaczył Steiner.

Ojciec kierowcy Formuły 1 odniósł się do możliwego startu wraz z synem. - Myślę, że to świetny pomysł. Kevin jest takiego samego zdania, Corvette również. Jeśli tylko uda nam się pogodzić wszystko logistycznie, to na pewno wystartujemy wspólnie - powiedział Jan Magnussen.

Ostatnio zwycięstwo w Rolex 24 odniósł  Fernando Alonso. Hiszpan, który po sezonie 2018 pożegnał się z Formułą 1, dość mocno postawił na wyścigi długodystansowe. Dzięki podpisaniu kontraktu z Toyotą dostał szansę zaistnienia w WEC i wygrał legendarny wyścig 24h Le Mans.

Magnussen z pewnością chciałby utrzeć nosa Alonso, który zdecydowanie nie jest jego ulubionym przeciwnikiem. Były kierowca McLarena rozważa jednak zakończenie przygody z wyścigami długodystansowymi, więc do pojedynku wielkich rywali z F1 może nie dojść.

ZOBACZ WIDEO Robert Kubica określił cel na sezon 2019. "Zawsze byłem kiepski w obietnicach"

Komentarze (0)