Mercedes nie czuje się faworytem. Ferrari powinno zagrozić Niemcom

Materiały prasowe / Mercedes / Na zdjęciu: Mercedes podczas wyścigu na Węgrzech
Materiały prasowe / Mercedes / Na zdjęciu: Mercedes podczas wyścigu na Węgrzech

Szef ekipy Mercedesa spodziewa się zaciętej rywalizacji w czołówce Formuły 1. Toto Wolff uważa, że Ferrari postawi jego zespołowi poważny opór. - Poprawili się. Nasz poziom był i będzie bardzo zbliżony - powiedział.

Włoski team postawił Mercedesowi twarde warunki na początku sezonu 2018, jednak później ekipa z Maranello złapała wyraźną zadyszkę, co wykorzystali skrzętnie kierowcy niemieckiego zespołu. Toto Wolff uważa jednak, że Ferrari będzie w nadchodzącej rywalizacji bardzo trudnym przeciwnikiem.

- Wzmocnili się znacznie w ostatnich latach. Uważam, że nasz poziom jest już bardzo zbliżony. Pod koniec ubiegłego sezonu udało nam się nieco odskoczyć, ale podsumowując rok byli dla nas godnym rywalem - powiedział.

Wolff obstawia także, że do czołówki F1 na stałe dołączy Red Bull. Zespół Christiana Hornera zmienił dostawcę silników z Renault na Hondę. - To połączenie może być kolejnym graczem w walce o tytuły. Biorąc pod uwagę nowe przepisy, nie możemy być pewni, że nie pojawi się jeszcze ktoś inny - zauważył.

ZOBACZ WIDEO Rajd Dakar. To dlatego legendarny polski pilot odmówił startu

Czwartym do brydża może zostać Renault, jednak szef zespołu Cyril Abiteboul nie określił póki co celów swojego zespołu na kolejny rok. - Ogłosimy nasze plany na początku sezonu. Jedne, czego można oczekiwać, to progres. Spodziewamy się, że Daniel Ricciardo będzie odgrywał ważną rolę w rozwoju naszego bolidu, podobnie jak w Red Bullu. Ma być ikoną na torze i poza nim - zakończył.

Nowe przepisy dotyczące aerodynamiki mogą wprowadzić do F1 sporo zamieszania. Nie wiadomo, który z producentów najlepiej poradzi sobie z wdrożeniem zmian. Trudno też przewidzieć ich wpływ na jakość wyścigów.

Komentarze (0)