Charles Leclerc ma za sobą dobry debiutancki sezon w Formule 1. Monakijczyk spisywał się solidnie w barwach Saubera. Teraz przed młodym kierowcą nowe wyzwanie - detronizacja czterokrotnego mistrza świata, Sebastiana Vettela.
Leclerc zastąpił w Ferrari dobrego przyjaciela Niemca, Kimiego Raikkonena. Zdaniem Nico Rosberga, nowy partner zespołowy Vettela zniszczy jego strefę komfortu.
- Sebastian powinien uważać i to bardzo. Leclerc jest niesamowicie szybki. Poza tym nie gwarantuje on tak przyjacielskich relacji jak Fin. On będzie jechał twardo po swoje - powiedział.
- Jeśli Niemiec będzie chciał wygrywać, to nie może popełniać błędów. Nie ma już miejsca na przeciętność - wyjaśnił. Rosberg sam odebrał bardziej utytułowanemu koledze z zespołu mistrzostwo świata, w 2016 roku pokonując Lewisa Hamiltona.
ZOBACZ WIDEO: "Prosto z Rajdu Dakar" odc. 5: Orlen Team ponownie na podium. Świetny Przygoński (cały odcinek)
Jeszcze w połowie sezonu 2018 wydawało się, że Vettel jest na dobrej drodze do zdobycia mistrzostwa. Później jednak wyraźnie się pogubił, a jego własne pomyłki doprowadziły do utraty fotelu lidera klasyfikacji generalnej. - Nie wiem, co stało się z kierowcą Ferrari w połowie rywalizacji, ale taki jest sport. Czasem wydaje się, że wszystko idzie w dobrym kierunku, a później wszystko się sypie. Jeden błąd potrafi sprawdzić, że traci się pewność siebie i zaczyna się lawina - zaznaczył Rosberg.
Były mistrz świata F1 uważa, że Charles Leclerc zmotywuje Sebastiana Vettela do lepszej jazdy. - To samo stało się ze mną w 2015 roku. Hamilton zmienił zupełnie moje podejście. Zdałem sobie sprawę, że chcę być numerem jeden. On zawsze narzucał swoje reguły, ale przejąłem kontrolę i nie pozwoliłem mu się rozkręcić. I wygrałem. Vettel to świetny kierowca, jest bardzo pracowity. Pracuje blisko inżynierów, tego brakuje Hamiltonowi - zakończył Nico Rosberg.