Początek roku zdecydowanie należał do Kevina Magnussena, który spisywał się o niebo lepiej od kolegi zespołowego. W trakcie sezonu Romain Grosjean poprawił jednak rezultaty i ostatecznie para pozostanie w ekipie Haasa.
- Grosjean powrócił po naprawdę słabym okresie. Przez to wydaje się, że ja zrobiłem krok do tyłu. To nieprawda. On po prostu znów wskoczył na swój najwyższy poziom - powiedział Duńczyk.
- Patrząc na suche wyniki, osobowość czy czasy, można odnieść wrażenie, że najlepszym moim partnerem z zespołu był mistrz świata z sezonu 2009, Jenson Button. Nie mam jednak wątpliwości, że Grosjean jest szybszy od Buttona. Kiedy wszystko idzie dobrze, Francuz fantastycznie spisuje się na jedno okrążenie - pochwalił kolegę z teamu Magnussen.
26-latek uważa, że zmiany dotyczące bolidu pozytywnie wpłynęły na Grosjeana. - Po poprawkach dostał w końcu samochód, który mu pasuje. To auto jest dużo lepsze, ale ja w porównaniu do Romaina radziłem sobie także na starym. On odżył dopiero teraz - dodał Duńczyk.
Kevin Magnussen w pojedynkach kwalifikacyjnych wypadł gorzej do Francuza. - Może to byłoby dla mnie istotniejsze, gdybym to ja wygrał ten pojedynek. Poważnie mówiąc, myślę, że to ma znacznie w sytuacji, kiedy kierowcą interesują się wielkie teamy. W moim przypadku tak nie jest, więc nie robi mi różnicy, czy wygrywam z kolegą w kwalifikacjach czy nie - zakończył.
ZOBACZ WIDEO Bezbarwny Inter z kolejnym zwycięstwem [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]