Kulisy wyboru Roberta Kubicy. "To był proces eliminacji"

Newspix / Jean-Francois Galeron / wri2 / Foto Olimpik / Na zdjęciu: Robert Kubica
Newspix / Jean-Francois Galeron / wri2 / Foto Olimpik / Na zdjęciu: Robert Kubica

- To był proces eliminacji - w ten sposób Ben Anderson z "Autosportu" opisuje kulisy rozmów Williamsa z kierowcami na sezon 2019. Brytyjczyk wątpi w to, że Robert Kubica po powrocie do stawki będzie uzyskiwać dobre wyniki w Formule 1.

W tym artykule dowiesz się o:

Ben Anderson w ostatnich tygodniach kilkukrotnie na łamach "Autosportu" wątpił w powrót Roberta Kubicy do Formuły 1. Polak dopiął swego i w kolejnym sezonie będzie kierowcą Williamsa. Brytyjski dziennikarz podtrzymuje jednak, że krakowianin nie był pierwszą opcją stajni z Grove.

- To był proces eliminacji. Plan polegał na tym, by mieć Strolla i Sirotkina na kolejny sezon. Jednak Kanadyjczyk i pieniądze jego rodziny przeniosły się do Force India, zaś kontrakt Rosjanina miał opcję na kolejny sezon. Tyle, że SMP Racing nie było zadowolone z tego, jak rozwija się samochód, jakie są wyniki Williamsa - opisuje kulisy rozmów ekspert "Autosportu".

Anderson nie ma wątpliwości, że gdyby nie wsparcie sponsorów z Polski, to Williams wybrałby Estebana Ocona. - Kubica był następny w kolejce. On był chętny na jazdę, a odejście Sirotkina otworzyło mu drzwi. Myślę, że Williams wybrałby Ocona, gdyby tylko mógł. Wiemy jednak, że sytuacja finansowa zespołu jest trudna i poszukuje sponsorów. Tymczasem Kubica zapewnił sobie wsparcie sponsorów z Polski - dodał Brytyjczyk.

Dziennikarz "Autosportu" sądzi, że tempo Kubicy nadal nie jest na tyle przekonujące, aby jego powrót do F1 miał sens. - Miał kilka okazji do jazdy w tym sezonie, ale nadal są wątpliwości, jeśli chodzi o jego tempo. Myślę, że nadal traci kilka dziesiątych. Może znajdzie coś "ekstra" wraz z kolejnymi przejazdami. Nie wydaje mi się jednak, aby był na pierwszym miejscu Williamsa podczas procesu oceniania kierowców - stwierdził Anderson.

33-latek stworzy w przyszłym roku duet kierowców z Georgem Russellem. Brytyjczyk uważany jest za ogromny talent i wielu rodaków widzi w nim następcę Lewisa Hamiltona. Anderson zakłada, że na koniec przyszłego sezonu więcej punktów pojawi się właśnie przy nazwisku 20-latka z King's Lynn.

- Kubica będzie liderem, jeśli chodzi o pracę z inżynierami. Ma ogromne doświadczenie w tym temacie, jest fenomenalny w symulatorze. Wiele zespołów widziało go tam pracującego i było pod wrażeniem. Kubica z powodu swoich ograniczeń i przerwy będzie mieć pewne problemy z tempem, a za to Russell nie ma doświadczenia w F1 i nie wiemy jak sobie z tym poradzi. Wszystko, co wydarzyło się do tej pory sugeruje, że to talent czystej wody. Wierzę, że sezon pokaże, że to Russell będzie dominować w Williamsie, a nie Kubica - podsumował Anderson.

ZOBACZ WIDEO: Gąsiorowski ostrzega: Myślenie, że Kubica wsiądzie do bolidu i wskoczy na podium to błąd

Komentarze (33)
avatar
Michał Furmaniak
27.11.2018
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Ciekaw jestem co nasz dekarz Adaś Małysz z zawodową na koncie by powiedział na ten temat. 
avatar
qaq
26.11.2018
Zgłoś do moderacji
7
3
Odpowiedz
avatar
qaq
26.11.2018
Zgłoś do moderacji
6
2
Odpowiedz
Sirotkin był taki zajebisty ,że nikt go nie chciał a Kubica miał kilka możliwości i to po 3 treningach przez całły zeson , ale ten imbecyl się uparł i będzie biadolił swoje 
avatar
--iki--
26.11.2018
Zgłoś do moderacji
0
2
Odpowiedz
Czyli jak czytam roberta biora do zespolu ktory ledwo wiaze koniec z koncem i obsadzaja go w bolidzie mimo ze wiedza o tym w jakim fatalnym stanie jest jego reka ktora praktycznie zamienila sie Czytaj całość
avatar
Mirosław Czaszkiewicz
26.11.2018
Zgłoś do moderacji
2
4
Odpowiedz
"Wsparcie sponsorów z Polski"... Jakie wsparcie? Wszyscy za to płacimy na stacjach benzynowych Orlenu! Dziesiątki niepotrzebnych stołków dla znajomych i przyjaciół królika, a teraz jeszcze Kubi Czytaj całość