Początkowo Ferrari sondowało możliwość zakontraktowania Roberta Kubicy do pracy w symulatorze w roku 2019. Opcja z Pascalem Wehrleinem pojawiła się później, a na zatrudnienie Niemca miał naciskać jego rodak i lider zespołu - Sebastian Vettel. Według najnowszych doniesień "Sport Bilda", strony osiągnęły porozumienie. Były kierowca Saubera ma spędzić w Maranello co najmniej 40 dni w trakcie przyszłego sezonu.
Vettel jest przekonany, że Wehrlein pomoże włoskiej ekipie, bo nie tak dawno startował w królowej motorsportu, a na dodatek był związany z Mercedesem, gdzie również pracował w symulatorze. 24-latek mógłby zatem zdradzić pewne tajniki związane z modelem W09, co pomogłoby Ferrari w nadrobieniu dystansu do największego rywala.
Wprawdzie początkowo media donosiły, że Ferrari jest w stanie sobie wyobrazić wspólną pracę Wehrleina i Kubicy w symulatorze, ale w tym tygodniu "Auto Bild" donosił, że 33-latek miał podziękować Włochom za ofertę. To przybliża Polaka do Williamsa i regularnych startów w F1 w przyszłym roku.
Wehrlein w nadchodzącym sezonie będzie startować w Formule E, gdzie związał się kontraktem z Mahindrą. Niemiecki kierowca po raz ostatni rywalizował w F1 w roku 2017, gdy był związany z Sauberem.
ZOBACZ WIDEO Thiago Cionek: Wierzę, że coś mogę dać reprezentacji