Carlos Sainz liczy na pomoc Fernando Alonso. "Mamy bardzo otwarte relacje"

Materiały prasowe / Renault / Na zdjęciu: Carlos Sainz
Materiały prasowe / Renault / Na zdjęciu: Carlos Sainz

Carlos Sainz w przyszłym roku zastąpi Fernando Alonso w McLarenie. Hiszpan ma jednak nadzieję, że nadal będzie mógł liczyć na rady doświadczonego rodaka. - Mamy bardzo otwartą relację - twierdzi 24-latek.

Po tym sezonie dobiegnie końca przygoda Fernando Alonso z Formułą 1. Doświadczony kierowca na swojego następcę w McLarenie wyznaczył Carlosa Sainza, który podpisał dwuletni kontrakt ze stajnią z Woking. Relacje obu Hiszpanów są doskonałe, odkąd Sainz w pojawił się w królowej motorsportu w sezonie 2015.

- Mamy bardzo otwartą relację. Jeśli powiemy sobie coś w sekrecie, to każdy ma zaufanie do drugiej strony. W przyszłym roku może być jeszcze lepiej pod tym względem, bo Fernando nie będzie już w F1 i nie będziemy rywalami na torze. Dlatego mam nadzieję, że uda nam się utrzymać ten kontakt, a nawet go rozwinąć. To mogłoby być dla mnie pozytywne. Wiem, że w każdej chwili mogę do niego zadzwonić. Gdy tylko czegoś potrzebowałem, on służył pomocą - zdradził Sainz.

Przed kierowcą z Madrytu ogromna szansa, bo Sainz typowany jest na lidera McLarena w przyszłym roku. Jego partnerem będzie bowiem niedoświadczony, ledwie 18-letni Lando Norris.

- Bliskie relacje z Fernando na pewno mu nie zaszkodzą. Sam twierdził, że jest wielkim fanem jego talentu. To dla niego coś wyjątkowego i tego oczekujesz od kierowcy, by czuł się wspaniale w otoczeniu, które reprezentuje. Fernando będzie gdzieś w pobliżu, a z punktu widzenia Carlosa, to on go zastępuje. Może to jest dla niego coś szczególnego, dodatkowa motywacja - ocenił Zak Brown, szef McLarena.

Wyścigi Formuły 1 można obejrzeć na żywo również w Internecie i na urządzeniach mobilnych. Cały sezon na kanałach Eleven Sports na platformie WP Pilot

ZOBACZ WIDEO Serie A: Napoli rozstrzelało się bez Milika. Zieliński bliski asysty [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

Komentarze (0)