Toro Rosso skreśliło Sebastiena Buemiego. "Zaangażował się w inne projekty"

Materiały prasowe / Red Bull / Na zdjęciu: Sebastien Buemi
Materiały prasowe / Red Bull / Na zdjęciu: Sebastien Buemi

W ostatnich dniach spekulowano, że Sebastien Buemi może wrócić do Formuły 1 w barwach Toro Rosso. Taką możliwość odrzucił jednak Christian Horner. - W ostatnich latach Sebastian zaangażował się w inne projekty - podkreślił szef Red Bull Racing.

Toro Rosso ma spore problemy ze skompletowaniem składu na sezon 2019. Zwykle ekipa z Faenzy stawiała na młodych i uzdolnionych kierowców, którzy po pewnym czasie otrzymywali szansę startów w Red Bull Racing. W ostatnich miesiącach akademia talentów "czerwonych byków" nie potrafiła jednak wypuścić na rynek nowych zawodników.

Dlatego też w padoku spekuluje się, że w przyszłym roku w Toro Rosso zobaczymy bardziej doświadczonych kierowców. W tym kontekście wymienia się Daniiła Kwiata i Sebastiena Buemiego. Rosjanin jeszcze w minionym sezonie startował w F1, zaś Szwajcar w ostatnim okresie pokazywał się z dobrej strony w Formule E i WEC.

- Sebastian jest ważną częścią naszego zespołu. Kilka innych ekip się interesowało jego osobą. Jednak w ostatnich latach zaangażował sę w inne projekty, które łączy z rolą rezerwowego w F1. Nie sądzę, aby zdecydował się na regularne starty w F1. Ma swój program w Formule E, ma kontrakt w WEC, dla nas wykonuje świetną pracę w symulatorze - powiedział Christian Horner, szef Red Bulla.

Plotki ws. przyszłości Buemiego zostały podsycone w ostatnich dniach, gdy upublicznione zostały zdjęcia, na których mierzy on fotel w samochodzie Toro Rosso. - Robię to, o co mnie poproszono. Jeśli jesteś kierowcą rezerwowym, to potrzebujesz czasem przymierzyć fotel na wszelki wypadek, gdyby coś się wydarzyło. Mam już kontrakty na starty w Formule E i WEC. - stwierdził Buemi.

Wyścigi Formuły 1 można obejrzeć na żywo również w Internecie i na urządzeniach mobilnych. Cały sezon na kanałach Eleven Sports na platformie WP Pilot

ZOBACZ WIDEO Krzysztof Hołowczyc o sytuacji Roberta Kubicy: To może być dla niego szansa

Komentarze (0)