McLaren to kolejny zespół, który w ostatnich tygodniach zainteresował się Danielem Ricciardo. Brytyjczycy widzą w nim idealnego następcę Fernando Alonso, który coraz głośniej myśli o opuszczeniu królowej motorsportu. Zespół z Woking miał zaoferować Ricciardo kontrakt wart 20 mln dolarów za sezon. Na takie pieniądze 28-latek nie może liczyć u dotychczasowego pracodawcy.
Spokojny o przyszłość Australijczyka jest Christian Horner. Szef Red Bull Racing uważa, że po tym jak zespół porozumiał się z Hondą w sprawie dostaw silników od sezonu 2019, dogada się również z Ricciardo w sprawie dalszej współpracy.
- Chciałbym myśleć, że jesteśmy w dobrej formie. Kluczowe jest dla mnie to, czy Daniel chce być w naszej ekipie w przyszłym roku. Trzeba odsunąć na bok wszystkie dywagacje. Odnoszę wrażenie, że on chce zostać z nami. Widzi nasz postęp, widzi potencjał jaki tkwi w Red Bullu - powiedział Horner.
Brytyjczyk jest przekonany, że Ricciardo nie będzie zwlekać z podjęciem decyzji. - Miejmy nadzieję, że teraz, gdy mamy już załatwione inne tematy jak chociażby kwestię silników, dojście do porozumienia będzie stosunkowo szybkie i proste - dodał.
Horner uważa, że zakończenie współpracy z Renault i postawienie na silniki Hondy nie będzie czynnikiem, który zniechęci Ricciardo do dalszej jazdy w zespole z Milton Keynes. - Daniel wie, że nam jako zespołowi zależy na doprowadzeniu nas do jak najwyższej formy, stąd taka decyzja. To też leży w jego interesie. Zna tło tej sytuacji, doświadczył wielu wzlotów i upadków w F1. Rozumie powody, dla których zadecydowaliśmy o zmianie dostawcy silników - zapewnił szef Red Bulla.
ZOBACZ WIDEO Mundial 2018. Podstawowi reprezentanci Polski omijają konferencje prasowe. Rzecznik tłumaczy