Williams walczy sam ze sobą. "Podsumowanie tego wyścigu nie jest łatwe"

Materiały prasowe / Williams / Siergiej Sirotkin na torze
Materiały prasowe / Williams / Siergiej Sirotkin na torze

Kierowcy Williamsa po raz kolejny rozczarowali. Lance Stroll ukończył Grand Prix Bahrajnu na szesnastym miejscu. Siergiej Sirotkin był siedemnasty. - Walczyliśmy sami ze sobą - przyznał Paddy Lowe, dyrektor techniczny zespołu.

Już po kwalifikacjach wiadome było, że wyścig o Grand Prix Bahrajnu nie będzie łatwą przeprawą dla kierowców Williamsa. Problemy z modelem FW41 sprawiły, że Siergiej Sirotkin startował z osiemnastej pozycji, a Lance Stroll zajął ostatnie pole startowe.

W wyścigu Rosjanin i Kanadyjczyk nie poprawili swojej sytuacji. Dojechali do mety jako ostatni w stawce. Za nimi sklasyfikowani zostali jedynie kierowcy, którym nie udało się ukończyć Grand Prix Bahrajnu.

- To nie był idealny koniec trudnego weekendu. Nie mieliśmy tempa, aby konkurować z innymi samochodami. Walczyliśmy sami ze sobą. Musimy na to spojrzeć z dalszej perspektywy, na spokojnie. Musimy przeanalizować to, co wpłynęło na nasze tempo. Nawet w porównaniu do miejsca, w którym byliśmy w Melbourne dwa tygodnie temu - powiedział Paddy Lowe, dyrektor techniczny Williamsa.

Po dwóch wyścigach nowego sezonu Williams nie ma ani jednego punktu w swoim dorobku. Jest tym samym jedynym zespołem, który nie punktował w tym roku w F1. - Zobaczymy, co możemy zrobić w tak krótkim okresie, jaki pozostał do Grand Prix Chin. Musimy się trzymać razem jako zespół. Musimy nadal pracować, by pilnie rozwiązać nasze problemy - dodał Lowe.

Pozytywów w swojej jeździe po niedzielnym wyścigu starał się za to szukać Stroll. - Byłem bardzo zadowolony z mojego wyścigu, nawet jeśli nie znajdowałem się na dobrej pozycji. Dobrze wystartowałem, zyskałem pięć pozycji i to są powody do zadowolenia. Potem dotknąłem przedniego skrzydła w samochodzie Romaina Grosjeana, na czym straciłem dziesięć sekund, bo podczas pit-stopu musieliśmy dodatkowo wymienić przedni spoiler. Jednak udało mi się wrócić do wyścigu, pokonać partnera z zespołu - ocenił 19-latek.

Kanadyjski kierowca równocześnie ma nadzieję, że w Grand Prix Chin brytyjska ekipa będzie w stanie więcej wycisnąć z modelu FW41. - Uważam, że w Bahrajnie daliśmy z siebie wszystko i osiągnęliśmy maksimum. Mam nadzieję, że w Chinach będziemy lepsi. Tak naprawdę mamy jednak sporo pracy do zrobienia za kulisami - dodał.

Nietęgą minę po zakończeniu rywalizacji miał też Sirotkin. Rosjanin po raz pierwszy w karierze ukończył wyścig w królowej motorsportu, ale znalazł się na ostatniej pozycji, przegrywając nawet wewnętrzną walkę ze Strollem.

- Podsumowanie tego wyścigu nie jest łatwe. To był mój pierwszy wyścig F1, w którym dojechałem do mety. To cenne doświadczenie. Zmieniliśmy jednak nasze plany. Nasza strategia składała się z dwóch etapów. Nie była jednak w pełni optymalna. Straciłem sporo czasu na torze, również przy okazji samochodów, które mnie dublowały. Tempo było w porządku, ale nie byliśmy w stanie rywalizować z innymi. To jest coś, co zdecydowanie musimy poprawić - stwierdził Rosjanin.

Sirotkin, podobnie jak jego partner z zespołu, starał się też znaleźć plusy występu w Bahrajnie. - Nie da się walczyć na pierwszym okrążeniu, jeśli ma się problemy z przednią oponą. Tak jak mówiliśmy wcześniej, celem było osiągnięcie mety. Sprawdziłem wszystkie mieszanki opon, to traktuję jako doświadczenie. Podczas ostatniego przejazdu miałem też dobre tempo. Teraz zostaje nam czekać na Grand Prix Chin - zakończył.

ZOBACZ WIDEO Robert Kubica: Moi kibice są ewenementem

Komentarze (12)
avatar
AdamW
9.04.2018
Zgłoś do moderacji
1
2
Odpowiedz
Williams teraz płaci za błędy ,niestety pieniądze tych bogatych panów nie zastąpią doświadczenia i rutyny Roberta.Ciekawe jak długo są w stanie znosić takie porażki? 
avatar
k73
9.04.2018
Zgłoś do moderacji
0
2
Odpowiedz
No Sergiej, jaki cel, taki wynik :) 
avatar
DanGW
9.04.2018
Zgłoś do moderacji
2
2
Odpowiedz
jakie testy chlopie?! testy juz byly tu masz wyscig f1. tu jedzie 20 najlepszych kierowcow i masz rwac asfalt a nie pie... o testach i zvierabiu doswiadczenia. widac ze gosciu z przypadku. gdyb Czytaj całość
avatar
k73
9.04.2018
Zgłoś do moderacji
1
3
Odpowiedz
Jeśli Sirotkin i zespół dali z siebie wszystko, to słabo to o nich świadczy. I o kierowcy, i o zespole, a już przede wszystkim o bolidzie. 
avatar
Paweł Szczęsny
9.04.2018
Zgłoś do moderacji
2
4
Odpowiedz
Kasa sama nie pojedzie hahahaha