Ekipa Haasa jest jedną z mniejszych w stawce Formuły 1. Dlatego przed rokiem Amerykanie, myśląc strategicznie, bardzo wcześnie zrezygnowali z dalszego rozwijania modelu na sezon 2017 i zajęli się nowym pojazdem. Zbierają tego profity na starcie kolejnej kampanii, bo wyniki testów i tempo kierowców w Australii wskazuje, że Haas jest obecnie czwartą siłą w F1.
W tym roku nie dojdzie jednak do powtórki sytuacji. - Przepisy na kolejny sezon się nie zmieniają. Wiem, że w porównaniu do zeszłego roku regulacje zmieniły się nieznacznie. Jednak my mieliśmy swoje problemy, zaczęliśmy ze stratą do rywali i musieliśmy dokonać znaczących zmian w samochodzie w tym roku. Teraz dokonujemy jedynie ewolucji naszego modelu. To co robimy w tym roku, zostanie też wprowadzone do samochodu na 2019 rok - zdradził Gunther Steiner, szef amerykańskiej ekipy.
Dotychczasowym problemem Haasa był brak regularności. Ustabilizowanie wyników na jednym, wysokim poziomie to cel Amerykanów na najbliższe miesiące. - Nie rozwinęliśmy się tak bardzo jak tego chcieliśmy od 2016 do 2017 roku. Raz byliśmy na dole, raz na górze. Tak naprawdę nie wiedzieliśmy dlaczego. Nasze podejście było właściwe, ale potrzebowaliśmy czasu, ludzi i odpowiednich procesów, by to wszystko zrozumieć. Zajęło nam to więcej czasu niż myśleliśmy, ale poprawimy się pod tym względem - dodał Steiner.
Słowa Steinera z pewnością zostaną dobrze przyjęte przez kierowców Haasa. Już wcześniej Kevin Magnussen apelował do szefów, by szybciej wprowadzali aktualizacje do samochodu, bo to klucz do dobrych wyników w F1. Z kolei Romain Grosjean twierdził, że Haas musi "wygrać wyścig w kierunku rozwoju".
- Wiem, że byliśmy konkurencyjni w Melbourne. Nasza baza podstawowa jest dobra. Chcemy pozostać w czołówce. Znajdowanie się w takiej sytuacji na początku sezonu daje ci nadzieję, że możesz tego dokonać. Spróbujemy się rozwijać i równocześnie pozostać w tym miejscu, gdzie jesteśmy. Ukończenie sezonu na czwartym miejscu w klasyfikacji konstruktorów byłoby dla nas wielką imprezą - zakończył Steiner.
ZOBACZ WIDEO F1: testy Kubicy z Renault. "To był najpiękniejszy moment w moim życiu"