W czwartek zakończyła się pierwsza część badań przed nadchodzącym sezonem 2018. Dla Hondy tegoroczne mistrzostwa będą niemałym sprawdzianem. Po nieudanej, trzyletniej współpracy z McLarenem japoński producent postara się stworzyć pełen sukcesów rozdział z Toro Rosso.
Ostatnie cztery dni na torze pod Barceloną były bardzo produktywne dla nowych partnerów. Stajnia z Faenzy odnotowała największy przebieg wśród wszystkich zespołów, pokonując łącznie 324 okrążenia. Niezawodny okazał się także silnik Hondy, co podkreślił jeden z kierowców, Pierre Gasly. - Nie mieliśmy żadnych problemów z jednostką i mam nadzieję, że będziemy potrafili to utrzymać - powiedział 22-latek.
- Myślę, że ilość przejechanych przez nas okrążeń jest naprawdę satysfakcjonująca. Dla mnie były to zaledwie dwa dni w samochodzie, dla zespołu cztery, wiec wciąż uczymy się wielu rzeczy o naszej maszynie. Musimy znaleźć odpowiednie wskazówki, by zmaksymalizować nasze osiągi przed rundą w Melbourne - dodał.
Francuz, choć jest zadowolony z dotychczasowych osiągów podkreśla, że istnieje jeszcze wiele obszarów, które można poprawić. - Testy były bardzo ważne dla całej ekipy, dla mnie również. Uważam, że sporo się dowiedzieliśmy. W najbliższych dniach musimy przeanalizować wszystkie zebrane dane przed nadchodzącą drugą turą badań. Nadal musimy poprawić wiele kwestii. Wciąż istnieje obszar, który możemy rozwinąć, ale myślę, że to tyczy się wszystkich ekip.
- Sądzę, że pokazaliśmy, iż silnik jest w porządku. Toro Rosso ciężko współpracuje z Hondą w zakresie komunikacji tak, by mieć możliwie jak najlepszy pakiet. Mamy wspólny cel. Pracujemy jako jeden zespół, nie jak dwie osobne ekipy. Myślę, że to coś naprawdę fajnego - zakończył.
ZOBACZ WIDEO Walec SSC Napoli przejechał się po Cagliari Calcio. Zieliński dołożył cegiełkę [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]