Romain Grosjean jest obecnie najstarszym debiutantem w Formule 1 po kwartecie mistrzów świata: Alonso, Raikkonenie, Vettelu i Hamiltonie. 31-latek ma za sobą już sześć pełnych sezonów w MŚ i ani myśli o tym, by opuszczać królową sportów motorowych.
- Przede mną jeszcze długa droga - zapowiedział w rozmowie z "Autosport". - Zaczynałem w F1 w wieku 27 lat, więc czuję, że do końca mi daleko. Być może odejdę w wieku 40 lat lub krótko przed tym. Wierzę, że czeka mnie jeszcze 8-9 sezonów w mistrzostwach.
Pochodzący z Genewy kierowca do tej pory nie skusił swoją osobą żadnego z czołowych zespołów F1. Karierę zaczynał w Renault i jak przyznał, to wcale nie Mercedes czy Ferrari jest jego wymarzonym miejscem pracy do którego chciałby trafić przed końcem kariery, a właśnie team z Enstone. W tej chwili łączy go jednoroczny kontrakt z ekipą Haas, którą reprezentuje od 2016, gdy opuścił szeregi Lotusa.
- Byłoby świetnie (wrócić do Renault) zwłaszcza, że robią coraz lepsze samochody i są coraz wyżej. Spędziłem tam wiele lat więc mam z nimi wciąż dobre relacje - przyznał Grosjean.
ZOBACZ WIDEO: Robert Kubica wraca do F1. "W Polsce treningi mogą mieć więcej widzów, niż wyścigi"
- Nie wiem co przyniesie przyszłość. Lubię swój obecny zespół, tak samo jednak chciałbym wygrywać wyścigi. Jednocześnie jednak bycie tutaj w Haas, rozwijanie zespołu i osiąganie zamierzonych celów np. w drodze do punktu w jakim jest obecnie Force India, byłoby niesamowite - podsumował.
Romain Grosjean w 122 startach w Grand Prix nigdy nie wygrał wyścigu. Na koncie ma dziesięć podiów, wszystkie w barwach Lotusa.