Stroll o wyborze między Kubicą i Sirotkinem: Potrzebuję kierowcy, który będzie mnie napędzał

AFP / ADRIAN DENNIS / Lance Stroll (z prawej)
AFP / ADRIAN DENNIS / Lance Stroll (z prawej)

Lance Stroll konsekwentnie unika odpowiedzi na pytanie, kogo widziałby po drugiej stronie garażu Williamsa w sezonie 2018. Kanadyjczyk dał jednak do zrozumienia, że potrzebuje szybkiego partnera.

Przyszły sezon będzie dopiero drugim w Formule 1 dla Lance'a Strolla, który zapewnił sobie posadę w zespole długo przed końcem debiutanckiej kampanii. Kanadyjczyk w 2017 roku jeździł u boku Felipe Massy i jak przyznaje Brazylijczyk, był idealnym przykładem kierowcy, z jakim chciałby dalej współpracować.

- Nie wiedziałem jakie są jego umiejętności i czego się po nim spodziewać zanim nie pojawiłem się w Formule 1 - powiedział Stroll. - Okazał się bardzo, ale to bardzo szybki. Był taki przez całą karierę o czym świadczy wiele zwycięstw i pole position. Nie możesz być w F1 przez 15 lat, jeśli nie jesteś konkurencyjny. Praca z nim była dla mnie czystą przyjemnością - dodał.

Podobnych cech młody 19-letni kierowca oczekuje od następcy Massy. Sam odcina się jednak od wskazania, których z typowanych zawodników byłby dla niego dobrym wyborem. - Chcę tylko, aby był to gracz zespołowy - podkreślił. - Na koniec dnia prowadzisz tylko swój bolid i skupiasz się na swoim zadaniu, ale zawsze dobrze mieć dobre relacje z drugą stroną garażu.

- Nie chcesz prowadzić negatywnej rywalizacji czy prowadzić do podziałów w zespole. Zależy ci tylko na partnerze, który będzie się napędzał przez cały czas, był konkurencyjny i w swojej najwyższej formie, bo tylko wtedy ty stajesz się lepszym kierowcą. Decyzja należy do Williamsa, a ja będę musiał ją przyjąć - podkreślił Stroll.

ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: nowy Messi? Niewiarygodna akcja 14-latka z Barcy

Na początku grudnia serwisy traktujące o Formule 1 podały, że Williams ostatecznie postawił na Siergieja Sirotkina kosztem Roberta Kubicy. Informacja ta nie została potwierdzona przez zespół. Dla młodego Rosjanina byłby to debiutancki sezon w F1. Stroll zaznaczył, że pojawienie się debiutanta w Williamsie nie będzie zobowiązywać go do udzielania porad nowemu kierowcy.

- Wszystko sprowadzi się do tego, jak usytuuje się zespole - powiedział Kanadyjczyk. - W Formule nikt nie jest po to, aby ci pomagać: sam musisz określić swoje miejsce i każdy robi to indywidualnie. Ja mam tylko nadzieję na dobre relacje z partnerem zespołowym, ale każdy z nas będzie robił swoje - podsumował.

Po wielu tygodniach niepewności związanej z wyborem składu na sezon 2018, Williams ostatecznie odłożył ogłoszenie swojej decyzji na pierwszy miesiąc nowego roku. Wiele wskazuje na to, że w grze pozostali tylko wspomniani Kubica i Sirotkin.

Komentarze (10)
avatar
qaq
30.12.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Smarkacz za kase tatusia ma pewne miejsce , zdobył przy Masie chyba 1 pkt , takiego kierowce z miejsca powinno sie wyj......ać z F1 bo to psucie tego sportu , teraz kolejny srotkin za lewą kas Czytaj całość
avatar
Wesolych Swiat zyczy Falubaz
30.12.2017
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Rozumiem ze moj wpis zostal usuniety bo prawde pisze. To jest wlasnie demokracja i wolnosc slowa po rusko-niemiecku. 
avatar
A my swoje
30.12.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Jeśli u boku Strolla ma jeździć ktoś, kto będzie go nakręcał i ma być to ktoś szybki, to oczywiste, że tą osobą jest Siergiej Sirotkin! 
avatar
antek
29.12.2017
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Panie autorze, proszę się udać na korepetycje z gramatyki. Czytaj całość
avatar
jokee
29.12.2017
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
Najsmutniejsze jest to, że tacy zawodnicy jak Massa muszą odchodzić z F1, żeby bogaci przeciętniacy mogli się pobawić.