Mercedes ma na celowniku Daniela Ricciardo

Materiały prasowe / VALDRIN XHEMAJ / Na zdjęciu: Daniel Ricciardo (z lewej)
Materiały prasowe / VALDRIN XHEMAJ / Na zdjęciu: Daniel Ricciardo (z lewej)

Skład Mercedesa w kolejnym sezonie mistrzostw świata pozostanie niezmieniony. W 2019 roku do ekipy z bazą w Brackley może jednak dołączyć nowy kierowca.

Mercedes, przedłużając kontrakt z Valtterim Bottasem przed sezonem 2018, postawił na identyczny duet kierowców, co w zwycięskiej kampanii 2017. Fin, choć wyraźnie odstawał od Lewisa Hamiltona w pierwszym swoim sezonie w niemieckim zespole, to atmosfera jaką stworzył, zaskoczyła i ujęła szefów teamu.

- Gdyby ktoś rok temu zapytał mnie o model zespołu, to chciałbym takich kierowców jak Lewis i Nico, którzy toczą zaciekłą rywalizację, motywują się wzajemnie i przyspieszają przez to samochód - stwierdził szef zespołu Toto Wolff. - Zdaliśmy sobie jednak sprawę, że pozytywna dynamika z jaką mieliśmy do czynienia w 2017 roku między Valtterim i Lewisem, była także naszym atutem - dodał.

Wolff nie był jednak w stanie zadeklarować, czy Mercedes chciałby zachować taki stan rzeczy na kolejne lata. Nowy kontrakt Bottasa został przedłużony tylko o 12 miesięcy. Po takim samym okresie wygaśnie umowa Hamiltona. Na celowniku zespołu są zaś wszyscy dostępni kierowcy.

W Mercedesie przyglądają się przede wszystkim Danielowi Ricciardo. Australijczyk kończy po 2018 roku kontrakt z Red Bullem i będzie wolnym kierowcą. Przyszłość dla siebie ma określić po pierwszych miesiącach nowego sezonu. Mercedes nie wyklucza zaś, że będzie dysponował wolnym miejscem w zespole przed kampanią 2019.

ZOBACZ WIDEO Oświeciński po walce z "Popkiem": nie pamiętam, co działo się w drugiej rundzie
[color=#000000]

[/color]

- Na tę chwilę zobowiązaliśmy się na 2018 utrzymać obecny skład, lecz 2019 będzie nowym ekscytującym rokiem - powiedział Wolff w rozmowie z BBC Radio 5. - W stawce są młodzi kierowcy, którzy nabiorą doświadczenia, a niektórzy bardzo dobrzy, jak Daniel (Ricciardo) staną się wolni.

- Zobaczymy jaka będzie sytuacja po jednej trzeciej sezonu, czy nasz samochód będzie wystarczająco mocny i dobry. Koncentrujemy się tylko na tym, a później będziemy podejmować kolejne decyzje - dodał Wolff.

Źródło artykułu: