Paddy Lowe skomentował sytuację Roberta Kubicy. "Zobaczymy, gdzie nas to zaprowadzi"

Getty Images / Na zdjęciu: Paddy Lowe, dyrektor techniczny Williamsa
Getty Images / Na zdjęciu: Paddy Lowe, dyrektor techniczny Williamsa

Paddy Lowe, dyrektor techniczny Williamsa, zabrał głos w sprawie ostatnich testów Roberta Kubicy. - Robert stara się ustalić czy może wrócić na poziom, który prezentował przed laty. Zobaczymy, gdzie zaniesie nas ta przygoda - stwierdził.

Ostatnie dni były pracowite dla Roberta Kubicy. Polak odbył szereg testów za kierownicą Williamsa. Najpierw na torze Silverstone, a później na Hungaroringu. 32-latek zaprezentował się z dobrej strony i część dziennikarzy zaczęła spekulować, że ekipa z Grove już podjęła decyzję o podpisaniu z nim kontraktu na sezon 2018.

- Nasze rozważania na temat kierowców są ciągle w toku. Dotyczy to również Felipe Massy, który ciągle ma spore szanse. Bierzemy pod uwagę szereg nazwisk. Nie tylko tych zawodników, których ostatnio mieliśmy okazję testować - powiedział Paddy Lowe, dyrektor techniczny Williamsa.

Brytyjczyk skomentował też ostatnie spekulacje dotyczące Kubicy i jego powrotu do F1. - To oczywiste, że trwa teraz przygoda Roberta, w trakcie której próbuje on ustalić czy może wrócić na poziom, jaki prezentował przed laty. My odkrywamy to razem z nim i zobaczymy, gdzie nas to zaprowadzi. Mogę jedynie potwierdzić, że odbyliśmy dwie sesje testowe - dodał.

Szanse na kontrakt w Williamsie ma też Paul di Resta. Szkot, który obecnie jest rezerwowym zawodnikiem Williamsa, również jeździł ostatnio na Hungaroringu. - Paul od kilku lat jest naszym rezerwowym. Do tej pory nie miał jednak zbyt wielu okazji, by się pokazać. Z różnych powodów to była ostatnia szansa, aby dać mu usiąść za kierownicą tego samochodu, więc ten test miał sens. To była jedynie ocena. Dlatego nie uznajemy tych ostatnich jazd jako pojedynek. Bo nie mieliśmy do dyspozycji tegorocznego samochodu F1 - skomentował Lowe.

ZOBACZ WIDEO: Piękny gest Marcina Lewandowskiego. Odda swoją gażę

Wcześniej Kubica miał okazję odbyć szereg jazd testowych za kierownicą Renault. Francuzi oddali mu dwukrotnie do dyspozycji model E20 z 2012 roku, a następnie powierzyli tegoroczną konstrukcję R. S. 17. - Wolimy polegać na własnych badaniach - zdradził Lowe.

W ostatnich dniach w kontekście Williamsa przewinęło się też nazwisko Pascala Wehrleina. Za umieszczeniem Niemca w ekipie z Grove optuje Mercedes, który zaopatruje Brytyjczyków w silniki. - Takiego kierowcy jak Pascal nie trzeba testować, bo on siedzi w pojeździe F1 co tydzień. Dla nas, jako zespołu, najważniejsze jest wybranie optymalnego składu na sezon 2018. Takiego, który pomoże nam osiągnąć jak najlepsze wyniki i stworzy jak największy potencjał - zapowiedział dyrektor techniczny Wiliamsa.

Lowe zapewnił też, że jeśli zespół postanowi zakontraktować dwóch kierowców poniżej 25. roku życia, to główny sponsor Martini uszanuje jego decyzję. - Są pewne kwestie dotyczące reklamy i oczywiście chodzi o Martini. Jestem jednak pewien, że Martini zrozumie nasz wybór, gdyby była taka potrzeba. Ważniejszy jest optymalny skład kierowców niż reklamy. Dlatego poradzimy sobie z limitem wieku, jeśli trzeba będzie. To nie jest główny aspekt, na który patrzymy przy wyborze kierowcy - podsumował Brytyjczyk.

Komentarze (6)
avatar
styr
23.10.2017
Zgłoś do moderacji
2
1
Odpowiedz
po tych slowach Lowea wiadomo jest ze Williams szuka jak największej kasy , myślę ,że dobrze wiedzą iż RK jest w stanie dobrze objechać sezon 2018 z wielkim plusem dla stajni jednak jak widac k Czytaj całość
arni123
22.10.2017
Zgłoś do moderacji
2
1
Odpowiedz
oby coś innego mówili a innego zrobili by brzmi to nie ciekawie 
avatar
Rick Grimes
22.10.2017
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Robert udowodnił, że fizycznie jest gotowy na start teraz pozostaję kwestia pieniędzy. Jeśli Lotos nie wyłoży kasy to będzie ciężko, plotki mówią o 8 mln $. 
avatar
TOROazul
22.10.2017
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Nic dobrego ta wypowiedź nie wróży....kazdy boi się zaryzykować z Kubicą. Za duże pieniądze są w tej zabawie. 
adamem
22.10.2017
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Oj nie dobrze.