Wspieramy Roberta Kubicę! Tak jak mówił @nico_rosberg ! #Kubica #SupportKubica #F1 #f1pl #elevenf1 #powrotroberta pic.twitter.com/6zBrkJtMOD
— Powrót Roberta (@powrotroberta) 29 września 2017
Nico Rosberg poprosił o wsparcie
Niedawno Nico Rosberg gościł w Warszawie, gdzie spotkał się z Witoldem Bańką, ministrem sportu. Celem Niemca, który należy do ekipy menedżerskiej Roberta Kubicy, było poruszenie tematu startów 32-latka w Formule 1 i wsparcie państwa polskiego.
Aktualny mistrz świata nie ukrywał, że ważne jest, aby pokazać, że cały naród chce powrotu Kubicy do F1. Fani na te słowa zareagowali błyskawicznie. Od kilku dni w mediach społecznościowych trwa akcja #SupportKubica.[nextpage]
Team Kubica!!!#SupportKubica #elevenf1#ForzaKubica pic.twitter.com/2dZizLzrT2
— Kafe KKRK (@Kafe67162230) 2 października 2017
Wspólny cel Rosberga i Kubicy
Internauci zaczęli tworzyć specjalne grafiki poświęcone Kubicy. Nie zabrakło też zdjęć z przeszłości, gdy Rosberg i Kubica startowali wspólnie w kartingu.
[nextpage]
Na forum Williamsa takie projekty. W sumie ładne :) #Kubica #f1 #f1pl #SupportKubica #elevenf1 #powrotroberta pic.twitter.com/zqHVirgwfv
— Powrót Roberta (@powrotroberta) 29 września 2017
Tak może wyglądać kask Kubicy
Obecnie Kubica ma spore szanse na angaż w zespole Williamsa. W tym celu przejdzie testy samochodem z 2014 roku. Dojdzie do nich 11 października na torze Silverstone. Kilka dni później, już wspólnie z Paulem di Restą, polski kierowca pojawi się na Hungaroringu.
Jeden z kibiców przygotował projekt kasku, w jakim mógłby wystąpić Kubica podczas próbnych jazd. Nie zabrakło na nim elementów charakterystycznych dla Polaka, jak chociażby biało-czerwonej flagi.
ZOBACZ WIDEO Rajd Nadwiślański: Filip Nivette z przytupem sięgnął po tytuł
[color=#000000]
[/color]
[nextpage]
#Kubica#F1 pic.twitter.com/eRAhN9WTqm
— Kafe KKRK (@Kafe67162230) 3 października 2017
Kubica i di Resta niczym Hunt i Lauda?
Jeden z fanów przerobił nawet plakat z filmu "Wyścig" (ang. "The Rush"), który przedstawiał kulisy walki o tytuł mistrzowski w F1 Nikiego Laudy oraz Jamesa Hunta. Tym razem na okładce znaleźli się Kubica i di Resta. Polak wspólnie ze Szkotem będą testować samochód Williamsa w najbliższych dniach na węgierskim Hungaroringu.
[nextpage]
Taka nakładka na zdjęcia na Facebooku? Znajdziecie ją tu - https://t.co/5CGQQiAoeA #Kubica #supportKubica #F1 #f1pl #elevenf1 #powrotroberta pic.twitter.com/9QG1dHFOc9
— Powrót Roberta (@powrotroberta) 4 października 2017
#SupportKubica na Facebooku
Na Facebooku stworzono nawet specjalną aplikację. Dzięki niej możliwe jest dodanie specjalnej nakładki na zdjęcie profilowe. Oczywiście z hasłem #SupportKubica.
[nextpage][b]
— Marcin Gortat(@MGortat) 28 września 2017
Marcin Gortat trzyma kciuki za Roberta Kubicę[/b]
Akcję #SupportKubica wsparł też m. in. Marcin Gortat. Polski koszykarz, zaczepiony przez jednego z kibiców, opublikował specjalną wiadomość poświęconą Kubicy.
[nextpage]
Robert #Kubica - tak mało brakuje, aby wrócił do #F1
— Robert Kubica Klub (@TOMek_RK_Klub) 1 października 2017
Wesprzyjmy go wszyscy! #SupportKubica@PresidentWalesa @sikorskiradek @RyszardPetru pic.twitter.com/YmbkITOSLO
Lech Wałęsa też wspiera Kubicę
Obojętny na akcję nie pozostał też były prezydent Lech Wałęsa, który znany jest ze swojego zamiłowania do Twittera. Internauci zauważyli, że legenda "Solidarności" polubiła kilka tweetów związanych z akcją.
[nextpage]
#SupportKubica #Kubica #Kubica2018 #KubicaisKing pic.twitter.com/zz3RDadBkn
— Protoneusz (@Adek750) 29 września 2017
Akcja #SupportKubica ma potencjał
- Myślę, że akcja #SupportKubica ma jeszcze duży potencjał i zainteresowanie nią znanych osób nie powinno dziwić. Wiemy, jak ważną osobą dla polskiego sportu jest Robert Kubica i mimo że nie w F1 nie ma go od sześciu lat, a od prawie trzech w rajdach, to nadal jest w czołówce najpopularniejszych sportowców. Liczę, że jeszcze wiele sław, przede wszystkim sportowców się do niej przyłączy, a to z kolei sprawi, że wiara w Kubicę będzie rosła - uważa Mateusz Cieślicki, administrator strony "Powrót Roberta", która powstała po feralnym wypadku Kubicy w 2011 roku.