FIA postanowiła nie wyciągać dalszych konsekwencji wobec Sebastiana Vettela

PAP/EPA / SRDJAN SUKI  / Kimi Raikkonen na torze w bolidzie Ferrari
PAP/EPA / SRDJAN SUKI / Kimi Raikkonen na torze w bolidzie Ferrari

Międzynarodowa Federacja Samochodowa nie wyciągnie dalszych konsekwencji wobec Sebastiana Vettela za incydent w GP Azerbejdżanu. Kierowca Ferrari przeprosił za swoje zachowanie i zobowiązał się pomóc w edukacji młodych zawodników.

Spotkanie, na którym doszło do ponownego przeanalizowania incydentu z Grand Prix Azerbejdżanu między Sebastianem Vettelem a Lewisem Hamiltonem, miało miejsce w poniedziałek 3 lipca w siedzibie FIA w Paryżu. Zaproszony został na kierowca Ferrari oraz szef stajni z Maranello, Maurizio Arrivabene.

Kolizja została przeanalizowana wraz z panelem składającym się z przewodniczącego FIA Jeana Todta, wiceprzewodniczącego FIA ds. sportu Grahama Stokera, sekretarza generalnego FIA ds. sportu Petera Bayera, dyrektora wyścigowego F1 Charliego Whitinga oraz dyrektora ds. bezpieczeństwa FIA Laurenta Mekiesa.

Po szczegółowej dyskusji i analizie dowodów wideo oraz innych danych Sebastian Vettel przyznał się do pełnej odpowiedzialności za popełniony przez siebie czyn. Ponadto 30-latek wyraził szczere przeprosiny w kierunku Federacji oraz rodziny motorsportowej. Dodatkowo zdecydował się poświęcić swój osobisty czas w przeciągu następnych 12 miesięcy na działalność edukacyjną podczas różnych wydarzeń sportowych FIA, włączając w to m.in. wyścigi Formuły 2 i Formuły 3.

W świetle tych zdarzeń, prezydent FIA Jean Todt uznał, że sprawa powinna zostać zamknięta i nie wysunął wobec Niemca dalszych działań. Jednocześnie podkreślił, nie będzie tolerował w przyszłości podobnych zachowań, a każdy taki incydent zostanie natychmiast skierowany do Międzynarodowego Trybunału FIA w celu dalszego dochodzenia.

ZOBACZ WIDEO Trochę Dakaru na Rajdzie Polski. Kuba Przygoński: To dobry trening

Komentarze (2)
avatar
mon_chéri
3.07.2017
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Trochę żenada wyszła w związku z tymi artykułami dotyczącymi decyzji FIA. Na przyszłość radze nie publikować niesprawdzonych wcześniej informacji, to unikniecie kompromitacji.