"Dlaczego warto czekać na Roberta Kubicę" to zresztą tytuł komentarza Hughesa, jednego z entuzjastów talentu 32-letniego krakowianina. Z entuzjazmem angielski dziennikarz pisze też o ubiegłotygodniowych testach Polaka na torze w Walencji, za kierownicą bolidu Lotusa z 2012 roku.
Hughes nazywa to wydarzenie "pomniejszym cudem pomiędzy Grand Prix Monako i Kanady", a jego występ na torze Franciacorta "rewelacyjnym". "Po sześciu latach poza kokpitem auta Formuły 1, z trwale ograniczoną sprawnością prawej ręki, wedle relacji zespołu wrócił w to samo miejsce, z którego wychodził i jeździł tak, jakby nigdy F1 nie opuszczał" - pisze.
Dziennikarz Sky Sports zaznacza, że Kubica nie tylko bez problemów przejechał 155 okrążeń, uzyskując lepsze czasy od trzeciego kierowcy Renault Siergieja Sirotkina, ale też zidentyfikował największe słabości samochodu.
"Możliwe, że z pokolenia Lewisa Hamiltona, Fernando Alonso i Sebastiana Vettela, to on był najlepszy. Tak widzi to Alonso. Hamilton uważa go za najlepszego kierowcę, z jakim kiedykolwiek rywalizował. BMW-Sauber nie walczyło do utraty tchu, gdy Red Bull zabierał im swojego juniora Vettela, ponieważ zespół uważał, że Kubica jest wyraźnie szybszy. A Vettel przejął po Kubicy rolę piątkowego testera, gdy występy Polaka na treningach w sezonie 2006 były po prostu zbyt dobre, by nie dać mu szansy w wyścigach".
Hughes przyznaje, że do dziś ma przed oczami Kubicę przejeżdżającego w Montrealu przez zakręty 3 i 4. I że do tej pory nie widział, żeby ktoś pokonał je szybciej. "Pamiętam, gdy w 2008 roku pewnego dnia Martin Brundle przyszedł do naszej budki komentatorskiej po obejrzeniu treningów i powiedział: 'Kubica wyciska z tych zakrętów o 10 procent więcej niż ktokolwiek inny'. A ja dobrze wiedziałem, o co mu chodzi".
ZOBACZ WIDEO Robert Kubica: Nigdy nie byłem w tak dobrej formie fizycznej [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS] [ZDJĘCIA ELEVEN]
Angielski dziennikarz w swoim tekście wspomina najbardziej spektakularne występy polskiego kierowcy. Zwycięstwo w Kanadzie 2008, walkę o triumf w Melbourne 2009, zakrawająca na cud jazda na drugiej pozycji w tym samym roku w Brazylii, aż do pechowej awarii silnika. "Magiczne" wyścigi w 2010 roku za kierownicą Renault R30, które wyraźnie ustępowało Red Bullom, McLarenom i Ferrari. Przytacza również słowa głównego inżyniera wyścigowego Renault Alana Permane'a po kwalifikacjach na Suzuce. - Nigdy nie widziałem, żeby kierowca dał z siebie tak wiele na jednym okrążeniu. To właśnie on - całkowicie poświęca się jeździe w sposób, którego większość kierowców nawet nie zrozumie.
Ekspert Sky Sports określa Kubicę jako osobę "pochłoniętą ściganiem i samochodami w ekstremalnym stopniu. "Jego zrozumienie każdego aspektu zachowania auta i jego dążenie, by wszystkie je poprawić, w tym swoją własną jazdę, jest niezwykłe".
"Jeśli wskazywać u niego jakąś słabość, to byłoby to zbyt duże uzależnienie od precyzyjnego balansu zawieszenia, które - tak jak Vettela - czyniło go superszybkim w najlepszych momentach, ale też podatnym na nagły pogorszenie wyników, gdy bolid lub opony nie były w stanie mu tego zapewnić. Pod tym względem był zapewne mniej elastyczny niż Hamilton czy Alonso, ale przy odpowiednim układzie mógłby być najbardziej spektakularny z nich wszystkich" - podkreśla.
Zdaniem Marka Hughesa niedawne testy w Walencji pokazują, że Kubica mógł nie powiedzieć jeszcze w F1 ostatniego słowa. A gdyby Polak wrócił, byłby jeden z największych powrotów w całej historii sportu.