Pierwsza tura testów pokazała wstępny, jednak wciąż niemiarodajny układ sił. Red Bull Racing utrzymuje się w czołówce aktualnej stawki, choć ich czasy okrążeń zdecydowanie różnią się od tych pokonywanych przez Mercedesa i Ferrari.
Kierowca McLarena jest przekonany, że jego rywale do inaugurującej mistrzostwa rundy w Melbourne znacznie poprawią swoje osiągi i zaskoczą pozostałe ekipy.
- Pośród zespołów najbardziej się obawiam jest Red Bulla. W rezultacie testy są tylko i wyłącznie testami - wyznał na łamach hiszpańskiej gazety "Marca".
- W ich przypadku zawsze jest tak samo - w Australii posiadają samochód, który całkowicie różni się od tego, którym dysponują w trakcie przedsezonowych badań - dodał partner zespołowy Stoffela Vandoorne'a.
ZOBACZ WIDEO Tego nie uczą na kursach prawa jazdy. Zobacz, jak sobie radzić w kryzysowych sytuacjach na drodze