Sebastian Vettel odparł zarzuty, iż celowo nie atakował w GP Abu Zabi swojego rodaka, Nico Rosberga, który walczył o zdobycie pierwszego w karierze tytułu mistrza świata.
- Był dla mnie zbyt szybki na długiej prostej - tłumaczył Vettel. - Najlepszym miejscem na wyprzedzanie był jedenasty zakręt, ale Nico bronił się tam dobrze.
- Nico jechał tak blisko Lewisa, że nie mogłem podjąć pełnego ryzyka, bo mogłem równie dobrze wyrzucić ich obu z toru. Nie chciałem wykonać głupiego manewru - dodał.
Poczwórny mistrz świata staje także po stronie krytyków Lewisa Hamiltona, za taktykę jaką przyjął on na wyścig w Abu Zabi.
ZOBACZ WIDEO Cavani bohaterem, połówka Rybusa, epizod Krychowiaka - skrót meczu Lyon - PSG [ZDJĘCIA ELEVEN]
- Nie chciałbym być w butach Nico - przyznał Vettel. - Wszyscy widzieli, co robił Lewis. Jechał jak autobusem i chciał zepchnąć na nas Nico.
- Chciałem wygrać ten wyścig dla Ferrari, ale z drugiej strony wiedziałem, że Lewis i Nico walczą o tytuł - podsumował.