- Start? Nie wiem co się stało. Wszystko poszło nie tak. Koła strasznie buksowały - tłumaczył się Nico Rosberg, który w kilka sekund po starcie stracił cały wysiłek włożony w zwycięstwo podczas kwalifikacji.
Już po pierwszym okrążeniu Niemiec był czwarty. Kierowców Red Bulla udało się dogonić szybkim pit stopem. Niestety podczas walki o pozycję z Maxem Verstappenem, Rosberg zdaniem sędziów pojechał zbyt szeroko wypychając Holendra poza tor, za co otrzymał 5 sekund kary i 2 punkty karne.
- Byłem zaskoczony tą karą, nie spodziewałem się tego - przyznał. - Gdyby nie to, to byłby przed nimi. Decyzja sędziów kosztowała mnie sporo - podsumował.
Co ciekawe swojego kierowcy nie zamierzał bronić Niki Lauda, który w wywiadzie dla telewizji uznał Rosberga winnym. - Pojechał za szeroko. Szczerze, zgodzę się z tą karą - uznał Austriak.
Po wyścigu o GP Niemiec Nico Rosberg traci 19 punktów do prowadzącego w MŚ Lewisa Hamiltona.
ZOBACZ WIDEO Mateusz Bieniek: Przyjechałem do reprezentacji po nieudanym sezonie klubowym