Heineken i F1, jest pierwszy konflikt

Getty Images
Getty Images

Jean Todt może mieć w najbliższym czasie sporo kłopotów ze strony lobby anty-alkoholowego. Organizacja jest niezadowolona z tego, że F1 będzie promować Heinekena.

W tym artykule dowiesz się o:

Umowa pomiędzy Formułą 1, a Heinekenem została zawarta podczas GP Kanady. Będzie to długoletnia współpraca, która ma być warta według doniesień 250 milionów dolarów. Jednak nie podoba się to organizacji Eurocare, która zajmuje się polityką alkoholową, której celem jest zmniejszenie skutków picia alkoholu.

Sekretarz generalny Eurocare, Mariann Skar wystosował już otwarty list do Jeana Todta, w którym wyraził niezadowolenie wobec podpisywania kontraktów przez F1 z firmami powiązanymi z alkoholem.

- Alkohol i jazda samochodem nie powinny być łączone - uważa Skar. - Marki alkoholowe zaczynają dominować w F1. Największymi zabójcami na drogach są właśnie pijani kierowcy. Ich marketing bardzo mocno działa na młodych ludzi. Niepokoi nas fakt, że firmy alkoholowe jeszcze bardziej wiążą się ze sportami motorowymi - dodał.

ZOBACZ WIDEO #dziejesienaeuro. Kamil Kosowski wskazuje główny problem przed meczem z Niemcami. "Arcytrudne zadanie"

- Chcemy zatem prosić o wzięcie pod uwagę, aby odejść od tych umów, podobnie jak to miało miejsce ze sponsorowaniem marek tytoniowych - zakończył Skar.

Innymi markami alkoholowymi w F1 są obecnie Martini, Chantone, Johnnie Walker oraz Kingfisher.

Komentarze (0)