Po głośnym wypadku kierowców Mercedesa podczas GP Hiszpanii, Lewis Hamilton i Nico Rosberg starli się po raz kolejny w Kanadzie. Tym razem to Brytyjczyk wypchnął Niemca, który zjechał na pobocze i wypadł ze ścisłej czołówki na miejsce pod koniec czołowej dziesiątki.
Sędziowie nawet nie zajęli się tym incydentem, a sam Rosberg stwierdził po zawodach, że "takie bywają wyścigi". Szef Mercedesa Toto Wolff z niepokojem ogląda jednak kolejne potyczki swoich kierowców.
- To był ostry atak - przyznał Wolff. - Lewis (Hamilton) przekazał nam przez radio, że ma problem z podsterownością.
ZOBACZ WIDEO #dziejesienaeuro. To początek sukcesów Polaków na Euro? "moglibyśmy góry przenosić"
- Jeśli startujesz z pierwszego i drugiego pola, a po pierwszym zakręcie jesteś drugi i dziewiąty, to jako zespół nie możemy być zadowoleni.
- Chyba miałem deja vu. Dyskusje na temat takich sytuacji mamy praktycznie po każdym wyścigu - dodał.