Jeszcze w trakcie zawodów o GP Hiszpanii panel sędziowski FIA poinformował, że wypadek z udziałem Lewisa Hamiltona i Nico Rosberga zostanie poddany analizie dopiero po zakończeniu wyścigu. Gdy opadły emocje arbitrzy zaprosili do siebie przedstawicieli zespołu.
Kilkanaście minut później zainteresowani opuścili pokój stewardów i potwierdzili, że sędziowie nie uznali winy żadnego z kierowców na pierwszym okrążeniu GP Hiszpanii. Sytuację określono jako "incydent wyścigowy".
Jeszcze w trakcie wyścigu dyrektor Mercedesa, Niki Lauda skomentował wszystko mówiąc o "głupim" zachowaniu Hamiltona, którego bolid uderzył w Rosberga. Stojący w obronie Brytyjczyka podkreślali zaś agresywną obronę Rosberga, która wytraciła z rytmu Hamiltona.
Po zawodach w Rosji Lewis Hamilton miał na koncie dwie reprymendy od sędziów. Trzecia oznaczała dla mistrza świata karę cofnięcia na starcie do kolejnego wyścigu o 10 miejsc.
ZOBACZ WIDEO Walka o mistrzostwo na finiszu. Legia czy Piast? (Źródło: TVP)
{"id":"","title":""}