Kolejny triumf Nico Rosberga! Dramat Sebastiana Vettela!

PAP/EPA / VALDRIN XHEMAJ
PAP/EPA / VALDRIN XHEMAJ

Grand Prix Bahrajnu było piątym wyścigiem z rzędu, w którym Nico Rosberg odniósł zwycięstwo. Trwa więc wspaniała passa Niemca. Wielki pech spotkał z kolei Sebastiana Vettela, który nie wystartował do wyścigu!

Pech Sebastiana Vettela zaczął już na okrążeniu formującym, kiedy z tyłu jego bolidu zaczęła wydobywać się chmura dymu. Wydawało się, iż może to być chwilowe, ale na nieszczęście Niemca tak nie było. Kierowca Scuderia Ferrari musiał zatrzymać się na poboczu i opuścić swój samochód. Chwile po starcie pech dopadł Lewisa Hamiltona. Anglik dobrze ruszył ze swojego pola startowego, ale po chwili doszło do kontaktu z Valtterim Bottasem. Mistrz świata spadł o kilka pozycji, a Fin otrzymał od sędziów karny przejazd prze aleję serwisową.

Z tego wszystkiego skorzystał Nico Rosberg, który odskoczył na bezpieczną przewagę i nie oddał zwycięstwa do mety. Dla Niemca był to piąty triumf z rzędu i powiększył tym samym dystans w klasyfikacji generalnej nad Hamiltonem. Drugie miejsce wywalczył Kimi Raikkonen, który przez kilka okrążeń utrzymywał tempo Rosberga, ale to było za mało, by liczyć się w walce o końcowy triumf. Hamilton odrabiał straty przez cały wyścig i wystarczyło to do zajęcia najniższego miejsca na podium.

Kolejny dobry wyścig zaliczył Romain Grosjean, zdobywając punkty dla Haas F1 Team. Kto wie, może Francuz ukończyłby wyścig oczko wyżej, gdyby nie pechowy pit stop, który trwał o kilka sekund za długo. Przed kierowcą amerykańskiej stajni, na czwartej pozycji zameldował się Daniel Ricciardo.

Znakomicie spisał się także debiutujący w F1 Stoffel Vandoorne, który zajął 10. miejsce i wywalczył punkt dla ekipy. Co ciekawe, jest to pierwsza zdobycz punktowa McLarena w tym sezonie. W pierwszej "10" znaleźli się jeszcze Max Verstappen, Daniił KwiatFelipe Massa oraz Valtteri Bottas. Słowa uznania także dla Pascala Wehrleina, który ukończył GP Bahrajnu na 13. miejscu.

Wyścig z pewnością należał do emocjonujących, zwłaszcza w końcowej fazie, gdzie mieliśmy sporo manewrów wyprzedzeń. Spowodowane to było, iż niektórzy kierowcy zdecydowali się pojechać o jeden pit stop mniej od pozostałych i ich opony były już na granicy wytrzymałości.

Kolejny wyścig za dwa tygodnie - Grand Prix Chin.

Wyniki Grand Prix Bahrajnu:

P.KierowcaZespółCzas/strata
1. Nico Rosberg Mercedes 1:33:34,696
2. Kimi Raikkonen Ferrari +10,2
3. Lewis Hamilton Mercedes +30,1
4. Daniel Ricciardo Red Bull Racing +62,4
5. Romain Grosjean Haas +78,2
6. Max Verstappen Toro Rosso +80,9
7. Daniił Kwiat Red Bull Racing +1 okr.
8. Felipe Massa Williams +1 okr.
9. Valtteri Bottas Williams +1 okr.
10. Stoffel Vandoorne McLaren +1 okr.
11. Kevin Magnussen Renault +1 okr.
12. Marcus Ericsson Sauber +1 okr.
13. Pascal Wehrlein Manor +1 okr.
14. Sergio Perez Force India +1 okr.
15. Felipe Nasr Sauber +1 okr.
16. Nico Hulkenberg Force India +1 okr.
17. Rio Haryanto Manor +1 okr.
NIESKLASYFIKOWANI
- Carlos Sainz Toro Rosso
- Esteban Gutierrez Haas
- Jenson Button McLaren
- Jolyon Palmer Renault
- Sebastian Vettel Ferrari

Zobacz wideo: Pudzianowski: kilka informacji już mam, życzę tym panom powodzenia

Źródło: WP SportoweFakty

Komentarze (6)
avatar
J. Szymkowiak
5.04.2016
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Prawda jest taka że gdyby Rosberg poszedł do innego zespołu to by się popłakał. 
avatar
J. Szymkowiak
5.04.2016
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Widać że zespół Mercedesa znalazł sposób na to by szwabek został mistrzem.
Swoją drogą proponuje Hamiltonowi więcej czasu spędzać w kasynie. To napewno pomaga. 
avatar
jj szatanek
3.04.2016
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
rosberg farciarz i nudny nie specjalny kierowca taki robocik bez charakteru sorry ale tak uwazam coś w stylu senna git schumi shit. rosberg po prostu promowany przez team cwaniak 
avatar
Marek Lisiak
3.04.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
1 okrarenie na 7 miejscu toz to nie f1 co to w ogole ma byc nudaaaaaaaaaaaaaaa kasa niszcy wszystko 
avatar
SnajperF1
3.04.2016
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Brawo Haas, no i McLaren ma orzech do zgryzienia. Stoff czy Fernando w Chinach?