We wrześniu ubiegłego roku Ferrari ogłosiło podpisanie wieloletniego kontraktu z Haas F1 Team na dostawę jednostek napędowych dla amerykańskiego zespołu. Współpraca obu ekip będzie jednak zakrojona na większą skalę. Z Maranello do bolidów Haasa trafią m.in elementy zawieszenia, układu hamulcowego i kierowniczego czy podwozia.
[ad=rectangle]
Szef zespołu Gunther Steiner zaznaczył, że cała konstrukcja bolidu zostanie zaprojektowana przez inżynierów Haas F1 Team. Kontakty Ferrari z nowym zespołem mają się ograniczyć do technicznej współpracy.
- Ferrari jest dla nas dobrym partnerem, który pomaga nam w wejściu do F1 - powiedział Steiner. - Nasze bolidy nie będą po prostu "żółtymi Ferrari", ponieważ cała konstrukcja będzie wyglądać zupełnie inaczej. Nie rozmawiamy również na temat kierowców. Nie chcemy być ich zespołem B - podkreślił.
Haas F1 Team mimo roli debiutanta nie zamierza ścigać się z tyłu stawki i już w pierwszym sezonie marzy o walce o punkty. - Chcemy sobie zyskać szacunek. Będziemy dążyli do kwalifikacji w połowie stawki. 12-14 pozycje to nasz cel, a później walka o punktowaną dziesiątkę - powiedział Steiner.
Zespół nie zamierza w tym sezonie uczestniczyć oficjalnych testach F1. Nowy bolid ma być gotowy na pierwsze przedsezonowe testy w 2016. - Kosztowałoby to zbyt dużo (testy w tym roku), dlatego rozpoczniemy wspólnie z wszystkimi w lutym przyszłego roku, a symulacje odpowiednio wcześniej - podsumował Steiner.
Haas F1 Team nie będzie "żółtym Ferrari"
Amerykański zespół wyścigowy Haas F1 Team, który szykuje się do swojego debiutu w Formule 1 podkreślił swoją niezależność wobec licznych spekulacji odnośnie formy współpracy z Ferrari.