Od zapowiadanej daty ogłoszenia nowej umowy dla Lewis Hamilton mija już ponad miesiąc. Mercedes chciał przedłużyć obowiązujący kontrakt jeszcze przed startem sezonu, niestety rozmowy wciąż się przedłużały. Obie strony gwarantują, że dziś brakuje tylko ostatecznego potwierdzenia. [ad=rectangle]
Media nie ustają jednak w spekulacjach, co było przyczyną przedłużających się negocjacji. Jedna z wersji zakłada, że Hamilton chciałby, aby umowa gwarantowała mu status lidera, traktowanego z priorytetem wobec jego partnera zespołowego.
- Nigdy nie prosiłem o to, aby kontrakt gwarantował mi pozycję pierwszego kierowcy – zapierał się Hamilton. - (Sebastian) Vettel być może ma taką klauzulę, albo (Fernando) Alonso, który zawsze się tego domaga - dodał.
Na słowa Brytyjczyka szybko zareagował hiszpański kierowca, który zaprzeczył jakoby funkcjonował na innej stopie niż Jenson Button w teamie McLarena. - To prasa ciągle się upiera, że proszę o to, aby być traktowany jako pierwszy kierowca, ale to nieprawda - oznajmił Fernando Alonso.
- Na przykład w Chinach dysponowaliśmy tylko jednym nowym dyfuzorem i trafił on do bolidu Jensona - dodał Hiszpan.
Lewis Hamilton: Vettel i Alonso chcą mieć status pierwszego kierowcy
Lewis Hamilton przyznał, że inaczej niż inni zawodnicy nie stara się o zapis w kontrakcie, który gwarantowałby mu status pierwszego kierowcy w fabrycznym zespole Mercedesa.
Źródło artykułu: