Ekipa Ferrari skradła show Mercedesowi podczas drugiej rundy mistrzostw świata. Po zdobyciu najniższego stopnia podium w Australii, na torze Sepang Sebastian Vettel wjechał na linię mety jako pierwszy.
- Musimy wziąć pod uwagę fakt, że warunki w Malezji były ekstremalne - stwierdził Valtteri Bottas z Williamsa. - Było naprawdę gorąco i wydaje się, że Ferrari radzi sobie lepiej niż ktokolwiek w takich warunkach. Zobaczymy jak pójdzie im w Chinach.
[ad=rectangle]
Upały panujące w Sepang również zdaniem Helmuta Marko mogły pomóc Ferrari. Włoski zespół w opinii Austriaka skorzystał także na lepszej taktyce od Mercedesa i tym, że miał u siebie Sebastiana Vettela. - Sepang to jeden z jego ulubionych torów. W poprzednim sezonie było to jedno z nielicznych miejsc w którym był wyraźnie lepszy od Ricciardo - powiedział Marko.
Były kierowca Formuły 1, Mika Hakkinen dodał, że równie istotną rolę odegrały opony. Wybór Pirelli zdaniem Fina był na rękę stajni z Maranello. - Mieszanki jakie dostarczyło w Malezji Pirelli pasowały bardziej Ferrari niż Mercedesowi - powiedział dwukrotny mistrz świata.
- Ferrari nie będzie zagrożeniem dla Mercedesa w każdym wyścigu - prognozuje dalej Fin. - Ale w każdym razie nie będziemy widzieli kolejnego sezonu zdominowanego przez niemiecką ekipę - dodał.
Temperatura pomogła Ferrari pokonać Mercedesa
Sensacyjne zwycięstwo Ferrari w Malezji, zdaniem niektórych osób ze środowiska Formuły 1, było związane z trudnymi warunkami atmosferycznymi, w których najlepiej poradził sobie właśnie bolid SF15-T.