Dziennik El Confidencial poinformował, że Madyt zabiega mocno o prawo do organizacji wyścigu w Formuły 1 na ulicach stolicy kraju. Szczegółowe plany lokalnych władz miał poznać nawet Bernie Ecclestone. [ad=rectangle]
Szef Formuły 1 jakiś czas temu przyznał, że Hiszpania nie może jak dawniej liczyć na dwa miejsca w kalendarzu F1. Niedawno z obiegu wypadł uliczny tor w Walencji. Bolidy Formuły 1 od 1991 roku regularnie pojawiają się w Barcelonie.
Stolica Katalonii ma ważny kontrakt z F1 do 2016 roku. Szef hiszpańskiego Grand Prix Salvador Servia ze spokojem reaguje na doniesienia na temat Madrytu. - Nic wiemy na ten temat. Nikt z nami o tym nie rozmawiał - przyznał.
- Od lat czytamy w gazetach, że stracimy F1 albo będziemy dzielić się organizacją z Walencją. Rzeczywistość jest taka, że zostały nam dwa lata umowy - dodał.
Servia dodał, że mimo ustaleń Bernie Ecclestone’a Barcelona pozostaje otwarta włączenie do kalendarza drugiego wyścigu w Hiszpanii. - Przeżyliśmy nawet wspierając Walencję. Dla nas to nawet dobrze, że będziemy mieli dwie rundy.
Barcelona nie boi się straty F1. "Skreślano nas nie raz"
Szef rundy Grand Prix w stolicy Katalonii nie obawia się spekulacji na temat zainteresowania Madrytu włączeniem do kalendarza Formuły 1.