Tor Formuły 1 w Gdańsku - mrzonka czy realny projekt?

O budowie toru F1 w Polsce mówi się już od dawna, ale jak na razie na dyskusjach temat się urywa. Być może wkrótce się to zmieni.

Grand Prix Polski w Formule 1? Choć fani sportów motorowych na pewno z entuzjazmem przyjęliby informację o tym, że będą mogli podziwiać z bliska takie gwiazdy jak choćby Sebastian Vettel czy Lewis Hamilton, to jednak jak na razie brzmi to dosyć groteskowo. Fakt, toru F1 z prawdziwego zdarzenia nie mamy, ale jego wybudowanie wymagałoby zaangażowania wielu instytucji, sponsorów, poważnego projektu, a co za tym idzie - worka pieniędzy.
[ad=rectangle] 
W ostatnich dniach temat budowy obiektu znowu odżył, a wszystko za sprawą Mirosława Zdanowicza, radnego Platformy Obywatelskiej i działacza sportów motorowych. To właśnie on jest głównym pomysłodawcą powstania Narodowego Centrum Sportów Motorowych i Rozrywki. Taki obiekt miałby stanąć na terenach podlegających do Gdańska. W jego skład wchodziłby nie tylko profesjonalny tor Formuły 1, ale także tor kartingowy, żużlowy, a także centrum szkolenia kierowców i doskonalenia technik jazdy.

Odbywająca się w tym tygodniu konferencja poświęcona temu projektowi, nie była pierwszą okazją do przedstawienia pomysłów i postępów w jego realizacji. Na ten temat dyskutowano także rok temu. Projekt nie jest zatem żadną nowością. Tyle tylko, że od ubiegłego roku niewiele się zmieniło w tej kwestii.

- Dziś z zazdrością patrzymy na naszych sąsiadów - Czechów, Słowaków, czy też Węgrów, którzy w ostatnich latach mocno modernizowali lub budowali tory, gdzie odbywają się zawody Formuły 1 i mistrzostwa świata w wyścigach motocyklowych - mówił rok temu Andrzej Witkowski, prezes Polskiego Związku Motorowego.

Czy Sebastian Vettel będzie mógł kiedyś ścigać się w Polsce?
Czy Sebastian Vettel będzie mógł kiedyś ścigać się w Polsce?

Na dziś wiemy, że NCSMiR miałoby powstać na terenie obejmującym obszar 190 hektarów. Za projekt toru F1 zabrał się niemiecki architekt Hermann Tilke, który stworzył m.in. zarys malezyjskiego toru Sepang. Podjęto również pewne kroki w kierunku analizy projektu i tworzenia biznesplanu. To jednak jak na razie tylko kropla w morzu. Nie można bowiem zapomnieć o pieniądzach potrzebnych do realizacji projektu. Aby urealnić pomysł, trzeba znaleźć bagatela ok. 100 mln euro.

Obiekt miałby utrzymywać się całkowicie samodzielnie, z wpływów pochodzących od klientów. Czy to w ogóle możliwe, zwłaszcza, że utrzymanie NCSMiR nie byłoby tanie?

- To nie jest żadna fanaberia. To jest realny projekt. Nie mamy takiego obiektu w Polsce. Nie chodzi tylko o to, żeby raz w roku organizować wyścig Formuły 1. NCSMiR miałoby służyć przede wszystkim młodym ludziom, którzy mogliby się czegoś nauczyć - podkreśla Zdanowicz.

Cóż, nie pozostaje nam zatem nic innego, jak tylko bacznie obserwować postępy w pracy nad budową obiektu. Kto wie, może mrzonka przerodzi się w realny pomysł?

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!

Źródło artykułu: