Kierowcy już podczas drugiej tury przedsezonowych testów zaczęli osiągać wyniki zbliżone do tych z poprzedniego sezonu. W sobotę Nico Rosberg ustanowił rekordowy czas 1:33.286, niecałą sekundę gorszy od rezultatu jaki dał mu pole position w Bahrajnie w 2013 roku.
Zawodnicy szybko zwrócili uwagę na to, że nowe bolidy przyspieszyły znacząco na prostych. Fernando Alonso za kierownicą Ferrari F14 T zmierzono prędkość maksymalna 336 km/h. W porównaniu do poprzedniego sezonu, Hiszpan był szybszy o 22 km/h.
- Jesteśmy niesamowicie szybcy na prostych. Zgaduję, że w tym sezonie będzie jechać na Monzy około 360 km/h - powiedział Rosberg cytowany przez Auto Motor und Sport.
W rzeczywistości nowe silniki V6 są w stanie na rozwijać ogromne prędkości dzięki większej mocy pochodzącej z systemu ERS, który zapewnia dodatkowe 160 KM. Niebagatelną rolę odgrywa także zmniejszenie siły docisku.
Niestety większą prędkością maksymalna mogą się cieszyć jedynie kierowcy, którzy dysponują w swoim samochodzie silnikiem Mercedesa lub Ferrari. Jednostki napędowe Renault, które są najbardziej awaryjne u progu nowego sezonu, są wolniejsze w porównaniu do 2013 roku. Najszybszemu z kierowców Renault zmierzono w Bahrajnie prędkość maksymalną w granicy 308 km/h.