Zespół Mercedesa skupił się w ostatnim dniu pierwszej tury testów w Bahrajnie, na krótkich przejazdach. Dzięki temu Nico Rosberg mógł uzyskać rekordowy czas 1:33.283. Niemiec był prawie sekundę szybszy niż kolega z teamu Lewis Hamilton, który okazał się bezapelacyjnie najlepszy w piątek.
- W porannej sesji wykonywałem symulację kwalifikacji z mała ilością paliwa. Wyszło dobrze, bo czułem się komfortowo w bolidzie - potwierdził Rosberg
- Jest zbyt wcześnie, aby mówić o tym jak wyglądamy na tle konkurencji. Oni jeździli z większą ilością paliwa, więc musimy być bardzo, bardzo ostrożni w ocenach - dodał.
W sobotę Mercedes dwukrotnie ujrzał czerwoną flagę po zatrzymaniu bolidu na torze. Dla dotychczas niezawodnych maszyn z Brackley, była to sytuacja nietypowa. Rosberg przestrzega jednak, że nad samochodem trzeba pracować aż do pierwszego startu w Melbourne.
- Udało mi się przejechać dystans wyścigu, więc jeśli chodzi o niezawodność wszystko wyglądało bardzo dobrze. Mimo tego później bolid uległ awarii, co pokazuje, że mamy jeszcze coś do zrobienia, jednak w porównaniu do rywali wyglądamy całkiem nieźle - oznajmił Niemiec.
- Na pierwszy wyścig w Australii musimy być gotowi w stu procentach. To jest ogromne wyzwanie, dlatego nie możemy sobie pozwolić na dekoncentrację - zakończył.