Nowa "broń" Williamsa ujawniona. To będzie przełomowy bolid F1?

Materiały prasowe / Williams / Na zdjęciu: Williams FW47
Materiały prasowe / Williams / Na zdjęciu: Williams FW47

Williams jako drugi zespół Formuły 1 pokazał światu swój bolid na sezon 2025. Takim samochodem będą ścigali się Carlos Sainz oraz Alexander Albon. Czy dzięki modelowi FW47 ekipa z Grove zacznie regularnie zdobywać punkty w F1?

W Formule 1 na dobre ruszyły prezentacje bolidów. W czwartek nową maszynę ujawnił McLaren, w piątek zrobił to Williams. Również na torze Silverstone - i również w specjalnym, jednorazowym malowaniu. Model FW47, bo tak się nazywa, na razie ma niebiesko-czarne barwy. Jakie będą te właściwe, dowiemy się w przyszły wtorek, kiedy to wszystkie teamy wspólnie zaprezentują w Londynie swoją tegoroczną kolorystykę.

Williams wzmocnił się na nadchodzący sezon. Do ekipy dołączył czołowy kierowca - Carlos Sainz. Czterokrotny zwycięzca wyścigu F1 przeszedł do stajni z Grove z Ferrari. Hiszpan stworzył duet zawodników z Alexandrem Albonem. Obaj przeprowadzali też pierwsze jazdy nowym autem, wykorzystując do tego tzw. dzień filmowy. Były zespół Roberta Kubicy niedawno pozyskał też pierwszego sponsora tytularnego od pięciu lat - australijską firmę technologiczną Atlassian.

Model FW47 jest drugim bolidem, który Williams opracował, odkąd stajnią zarządza James Vowles. W zeszłym roku zespół był przedostatni w klasyfikacji konstruktorów. W nadchodzącej kampanii niewątpliwie spróbuje poprawić tę pozycję, aczkolwiek duży przeskok jest raczej mało prawdopodobny. Szanse na wyraźny postęp da dopiero rewolucja techniczna w sezonie 2026, do której wszyscy już powoli się przygotowują.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: FC Barcelona pokazała, jak trenuje Wojciech Szczęsny

- To oczywiście ewolucja zeszłorocznego samochodu. Mieliśmy niezłą zimę. Zawsze trudno oceniać sytuację, ponieważ do ostatniego wyścigu w zeszłym roku w Abu Zabi wszyscy zakwalifikowali się bodaj w przedziale pół sekundy. Więc stawka się ścieśnia. Nie wiadomo, jak dobrze zimę przepracowali inni - mówi Vowles o nowym bolidzie.

- Mogę powiedzieć, że jestem dumny z naszej pracy zimą. Kiedy spojrzysz na bolid, widzisz po prostu 1000 szczegółów, które poddano kolejnej modyfikacji. Tak więc dosłownie żadna śrubka nie została taka sama. Upewniamy się, by dalej pchać zespół naprzód. Zobaczmy, co z tego wyjdzie - dodaje Brytyjczyk.

Dla Williamsa sukcesem byłoby choćby pojedyncze podium. Jeśli nie liczyć drugiego miejsca George'a Russella w GP Belgii w sezonie 2021, które trwało tylko dwa okrążenia za samochodem bezpieczeństwa, team czeka na finisz w topowej trójce od 2017 roku. Czy jest szansa na przełamanie?

- Nic nie jest niemożliwe. Pamiętajmy, że w zeszłym roku także doszło do kilku niespodzianek. Jednocześnie mogę powiedzieć tak: mamy znacznie więcej rzeczy, które są dostępne. W normalny weekend wyścigowy taki wynik wydaje się odległy, ale mogą pomóc nam okoliczności, dysponujemy też dwoma kierowcami zaliczanymi do tych najmocniejszych, którzy dadzą z siebie absolutnie wszystko - podobnie jak ja, podobnie jak cały zespół - oznajmia Vowles.

Komentarze (0)
Zgłoś nielegalne treści