Franco Colapinto wziął udział w ostatnich dziewięciu wyścigach sezonu 2024 w barwach Williamsa, zastępując Logana Sargeanta od GP Włoch. Zdobył pięć punktów, o cztery więcej niż Sargeant w ciągu półtora sezonu, ale Argentyńczyk nie miał szans na pozostanie w stawce, gdyż brytyjska ekipa już wcześniej podpisała kontrakt z Carlosem Sainzem na rok 2025.
Colapinto, będący częścią akademii talentów Williamsa, przyciągnął wiele uwagi swoimi pierwszymi występami w F1. Zdobył punkty już w drugim starcie w Azerbejdżanie, a po raz kolejny zameldował się w czołowej dziesiątce dwa wyścigi później w Stanach Zjednoczonych. Na obu torach nie miał okazji wcześniej się ścigać, co tylko podkreślało jego naturalny talent.
Red Bull Racing i Alpine zainteresowały się argentyńskim kierowcą i prowadziły rozmowy z Williamsem na temat wykupienia 21-latka. Jednak szanse na transfer zmalały, gdyż Colapinto miał gorszą końcówkę sezonu - z poważnymi wypadkami w Sao Paulo i Las Vegas.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Mijał rywali jak tyczki. Tak gra "Benja Messi"
"Czerwone byki" ostatecznie zrezygnowały z uwzględnienia Franco Colapinto w swoich przetasowaniach kierowców na kolejny sezon, ale negocjacje z Alpine trwały - mimo że w sierpniu 2024 roku potwierdzono Jacka Doohana w składzie zespołu.
Tymczasem, jak donosi argentyński dziennik sportowy "Ole" i potwierdza "The Race", Colapinto ma wkrótce być bohaterem transferu z Williamsa do Alpine. Nie jest jasne, czy dołączy na stałe do ekipy z Enstone, czy z możliwością powrotu do Williamsa. Wcześniej Brytyjczycy informowali, że są gotowi jedynie rozmawiać o wypożyczeniu kierowcy.
Z ustaleń dziennikarzy wynika, że Colapinto nie otrzyma od razu miejsca wyścigowego w Alpine. Na ten moment sezon 2025 ma rozpocząć Doohan, któremu kontrakt gwarantuje występy w co najmniej pięciu wyścigach. Niewykluczone jednak, że to się zmieni i Argentyńczyk jednak od razu wskoczy do bolidu Alpine.
Doohan ma prawo czuć się rozczarowany ostatnimi ruchami kierownictwa stajni z Enstone. Argentyńczyk wywodzi się z akademii talentów Alpine i był szykowany przez kilka lat do jazdy w F1. Zespół dał mu szansę występu w GP Abu Zabi na koniec sezonu 2024, co miało być etapem przygotowań do rywalizacji w roku 2025. Tymczasem może się okazać, że Doohan przedwcześnie pożegna się z Francuzami.