Homoseksualizm stanowi temat tabu w motorsporcie. W świecie Formuły 1 jak dotąd większość zawodników nie poruszała tematu swojej orientacji. Dyskusję wywołał Ralf Schumacher, który w niedzielę dokonał coming outu. Tym samym Niemiec stał się pierwszym kierowcą w nowożytnej historii F1, który publicznie zadeklarował, że jest gejem.
- To nie była wiadomość dla rodziny i przyjaciół. Bliscy wiedzieli o tym od dawna. W międzyczasie dużo osób zaangażowało się w tę sprawę i chciałem opowiedzieć tę historię po swojemu - powiedział Schumacher w "F1 Insider".
Jak się okazało, decyzję o coming oucie w pełni poparł jego 22-letni syn. David Schumacher od pewnego czasu wiedział o homoseksualizmie ojca. Również stacja Sky, w której brat Michaela Schumachera jest komentatorem i ekspertem, nie robiła problemów byłemu kierowcy F1. Niemiec ma nadal pracować w telewizji podczas wyścigów. Zrobi to już w najbliższy weekend przy okazji GP Węgier.
ZOBACZ WIDEO: Kubera odniósł się do zerwanej współpracy z Kowalskim. "Nie będę go oczerniał"
- Pozwalam, aby wszystko toczyło się swoim normalnym rytmem. Dla mnie ten coming out to nie jest wielka sprawa. Zrobiłem to, co uważałem za słuszne. Otrzymałem w większości pozytywne reakcje, więc wydaje mi się, że jest to dość normalne dla wszystkich - stwierdził Schumacher w rozmowie ze stacją Sport1.
Wsparcie byłemu kierowcy F1 okazał też Ola Kallenius. Dyrektor generalny Mercedesa wysłał mu wiadomość, w którym pogratulował coming outu. - Zobaczę, co będzie dalej. W weekend lecę do Budapesztu na wyścig F1, aby wykonywać swoją pracę jako ekspert podczas GP Węgier. Mam nadzieję, że wszyscy skupią się na mojej wiedzy, a nie byciu gejem - wyjaśnił swój punkt widzenia Schumacher.
Coming out 49-latka sprawił, że rodzina Schumacherów znów znalazła się w blasku fleszy. Po raz ostatni taka sytuacja miała miejsce pod koniec 2013 roku, gdy doszło do wypadku Michaela we francuskich Alpach. Od ponad dekady media żyły głównie stanem zdrowia legendy F1, a jego brat pozostawał w cieniu. Teraz sytuacja uległa zmianie.
Rzecznik rodziny Schumacherów wystosował przy tym specjalny komunikat, w którym podkreślił, że bliscy nie będą komentować życia prywatnego Ralfa. "Dla rodziny prywatność ma najwyższy priorytet. Ani jego partner Etienne, ani Ralf, ani syn David nie będą udzielać żadnych wypowiedzi w tej sprawie. Prosimy wszystkich, aby uszanowali prawo rodziny Schumacherów do prywatności" - czytamy w oświadczeniu.
"Ralf i Etienne są pod wrażeniem wielu tak wspaniałych reakcji z całego świata. Nie spodziewali się tego" - dodano.
Czytaj także:
- Mercedes pomoże rywalowi wyjść z dołka? "Skomplikowana sytuacja"
- Red Bull wyprodukował "potwora". Cena? Zwala z nóg