Red Bull wciąż ma problem. Koniec seryjnych zwycięstw Verstappena?

Materiały prasowe / Red Bull / Na zdjęciu: Max Verstappen
Materiały prasowe / Red Bull / Na zdjęciu: Max Verstappen

Ostatnie weekendy F1 ujawniły problemy Red Bull Racing, przez co Max Verstappen wcale nie może być taki pewny obrony tytułu mistrzowskiego. Holendra martwi to, że zespół nie potrafi rozwiązać kłopotów z bolidem RB20.

Ostatnie tygodnie nie są łatwe dla Maxa Verstappena. Kierowca Red Bull Racing przegrał wyścig w Miami, gdzie musiał uznać wyższość Lando Norrisa. Później Holender był w stanie zwyciężyć na włoskiej Imoli, gdzie jego przewaga nad rywalami była jednak minimalna. W Monako aktualny mistrz świata Formuły 1 znów zjechał z toru pokonany - wygrana padła łupem Charlesa Leclerca.

Zwłaszcza weekend F1 w Monako ujawnił, że Red Bull ma problem z zachowaniem samochodu na krawężnikach i tarkach. Verstappen powiedział dziennikarzom, że zespół był świadom kłopotów od 2022 roku, ale przewaga nad konkurencją była tak duża, że udawało się je maskować.

26-latek spodziewa się, że problemy powrócą w GP Kanady, bo obiekt w Montrealu ma częściowo uliczny charakter. - Naprawa tego wymaga czasu. Musimy przeprojektować pewne rzeczy. Musimy wymyślić coś nowego i nad tym trwają prace - powiedział Verstappen, cytowany przez motorsport.com.

ZOBACZ WIDEO: Robert Kubica zaprasza na ORLEN 80. Rajd Polski. To będzie sportowe święto

- To problem, który mamy od pierwszego dnia wejścia w życie nowych przepisów. Byliśmy go świadomi, ale jak dotąd go nie naprawiliśmy. Wyścig w Monako nas obudził. Odbyliśmy wiele dobrych spotkań w fabryce i dyskusji na ten temat. Doszliśmy do wniosku, że musimy mocniej nad tym popracować - dodał.

Dopiero szósta pozycja Verstappena w GP Monako sprawiła, że stopniała jego przewaga w "generalce" F1. Holender ma teraz 31 punktów przewagi nad Leclercem. - Gdy inni odrabiają straty, nie możesz tak bardzo polegać na swojej przewadze. Musimy to naprawić. Wprowadzenie istotnych zmian w specyfikacji bolidu zajmuje jednak sporo czasu. Nie da się tego zrobić przy ograniczonym budżecie - stwierdził Holender.

Jedno jest pewne. Kibice F1 nie będą już oglądać seryjnych zwycięstw Verstappena, tak jak przed rokiem. - Myślę, że wciąż możemy wykonać dobrą robotę w tym sezonie, jeśli wszystko się ułoży. Jednak musimy wypróbować kilka nowych rzeczy. W przyszłym roku niektóre elementy mogą być inne, ale w obecnym trudno będzie nam przeprojektować to i owo - podsumował 26-latek.

Czytaj także:
- Kara za kolizję z kolegą w F1? Jasne stanowisko kierowcy
- Podpisał już kontrakt? Kierowca F1 wyśmiał plotki

Źródło artykułu: WP SportoweFakty