28 mln dolarów na stole. Czy skusi go ogromna podwyżka?

Materiały prasowe / Ferrari / Na zdjęciu: Carlos Sainz
Materiały prasowe / Ferrari / Na zdjęciu: Carlos Sainz

Audi robi wszystko, aby przekonać Carlosa Sainza do startów w swoim zespole. Niemcy są w stanie niemal potroić obecną pensję kierowcy, który z końcem roku rozstanie się z Ferrari. Hiszpan ma dwa tygodnie na podjęcie decyzji.

Obecnie Carlos Sainz zarabia w Ferrari ok. 10 mln dolarów rocznie. Mówimy o bazowej wysokości kontraktu, bez premii i dodatków od sponsorów. 29-latek z Madrytu po sezonie musi opuścić ekipę z Maranello, by zrobić miejsce dla Lewisa Hamiltona. Hiszpan jest głównym celem transferowym Audi, które oferuje mu gigantyczne pieniądze.

Z ustaleń gpblog.com wynika, że niemiecki gigant jest w stanie zapłacić Sainzowi aż 28 mln dolarów za sezon. W ten sposób Audi chce pokazać kierowcy, jak bardzo w niego wierzy. Ma to też być pewna forma rekompensaty za poświęcenie, bo Niemcy nie mają doświadczenia w Formule 1 i w momencie debiutu w sezonie 2026 na pewno nie będą dominującą siłą.

Gdyby Hiszpan przystał na ofertę z Audi, stałby się jednym z lepiej zarabiających kierowców w F1. Na wyższe zarobki mogą liczyć tylko Max Verstappen (55-60 mln dolarów), Lewis Hamilton (55 mln dolarów), Fernando Alonso (40 mln dolarów), Charles Leclerc (35 mln dolarów) i Lando Norris (30 mln dolarów).

ZOBACZ WIDEO: Andrzej Lebiediew sprzedał restaurację. Zdradził powody

Sainz ma niewiele czasu na podjęcie decyzji. Z padoku F1 docierają sygnały, że Audi chce szybko skompletować skład, dlatego 29-latek usłyszał ultimatum. Jeśli nie podpisze kontraktu do GP Monako (24-26 maja), oferta wygaśnie. Kierowca z Madrytu ma też propozycję z Mercedesa, ale dotyczy ona ledwie rocznej umowy, co nie satysfakcjonuje Sainza.

- Wszyscy wiedzą, że na rynku jest dostępny czołowy kierowca i jest nim Carlos Sainz. Wszyscy chcieliby go mieć na pokładzie. To jeden z najlepszych kierowców w stawce. Niezwykle dojrzały, sprawdzony w rozwijaniu samochodu, ale też bardzo konsekwentny i regularny. Ma mocne tempo w kwalifikacjach, jak i w wyścigu - zachwalał ostatnio hiszpańskiego kierowcę Alessandro Alunni Bravi, jeden z szefów Stake F1 Team.

- Wiemy też, jak wygląda rynek kierowców i nie zależy on od nas samych. Wpływa na niego wiele czynników. Inne zespoły też dyskutują z kierowcami. My również mamy kilka opcji - dodał Bravi.

Audi zadebiutuje w królowej motorsportu w 2026 roku na bazie zespołu Stake F1 Team. Kontrakt z Niemcami podpisał już Nico Hulkenberg. W przypadku 36-latka nie mówimy jednak o tak zawrotnych zarobkach. Doświadczony kierowca ma otrzymywać nieco ponad 5 mln dolarów.

Czytaj także:
Wyścig Kubicy przerwany po strasznym wypadku
Szef Mercedesa działa za kulisami. Będzie kolejny transfer w F1?

Komentarze (0)