Vettel "flirtuje" z F1. Zespoły brutalnie potraktowały Niemca

Materiały prasowe / Porsche / Na zdjęciu: Sebastian Vettel
Materiały prasowe / Porsche / Na zdjęciu: Sebastian Vettel

Sebastian Vettel wyraził zainteresowanie powrotem do F1, ale "flirt" z jego strony nie spotkał się z zainteresowaniem żadnej z czołowych ekip. Tymczasem na decyzję 36-latka czeka Porsche, które jest gotowe dać mu szansę w wyścigach długodystansowych.

Jeszcze w marcu Sebastian Vettel przetestował samochód Porsche z długodystansowych mistrzostw świata WEC. Wtedy wydawało się, że kolejnym krokiem w życiu 36-latka będzie występ w prestiżowym 24h Le Mans. Niemiec jednak zmienił zdanie i w wywiadzie dla Sky Sports przyznał, że jest gotów wrócić do Formuły 1, o ile otrzyma konkurencyjny samochód.

Czterokrotny mistrz świata tymi słowami wysłał sygnał Mercedesowi, który szuka następcy Lewisa Hamiltona. Szanse Niemca na angaż w zespole z Brackley są wręcz zerowe. "Bild" ujawnił ostatnio, że Toto Wolff w ogóle nie bierze pod uwagę transferu Sebastiana Vettela. Na liście życzeń Austriaka znajdują się Max Verstappen, Carlos Sainz i Andrea Kimi Antonelli.

Dziennikarz Oliver Reuter z gazety "Kolner Express" zaznaczył, że "flirt" ze strony Vettela spotkał się z zerowym odzewem w padoku. "Sebastian wyraził zainteresowanie powrotem do F1, ale nikt go nie chce. Mimo wolnych foteli na sezon 2025, Niemiec nie może znaleźć dla siebie miejsca" - napisał Reuter.

ZOBACZ WIDEO: "On się pięknie uśmiechnie". Stanowcza opinia o Gregu Hancocku i jego przydatności

Biorąc pod uwagę sytuację w F1, wolnych miejsc na sezon 2025 nie mają FerrariMcLaren i Aston Martin. Mercedes szuka innych opcji niż Vettel, a Red Bull Racing nie jest zainteresowany powrotem swojego dawnego kierowcy. W pozostałych ekipach 36-latek miałby zerowe szanse na walkę o podia.

Starania Vettela o ponowne starty w F1 sprawiły, że Porsche tkwi w zawieszeniu. Niemal do zera zmalały szanse na to, aby były mistrz świata wystartował w tegorocznym 24h Le Mans. Niemiecki producent tłumaczy to brakiem doświadczenia kierowcy w wyścigach długodystansowych. Firma ze Stuttgartu jest jednak gotowa dać szansę Vettelowi w innych wyścigach i stopniowo wprowadzać go w świat w wielogodzinnej rywalizacji.

- Czytaliśmy w mediach, że Sebastian prowadzi rozmowy z kilkoma osobami, ale wiemy tylko tyle, że nie podjął jeszcze decyzji. Nie wiemy też, czy pojawi się z nami ponownie, ani tym bardziej kiedy miałoby do tego dojść. Dowiemy się w kolejnych tygodniach - powiedział Urs Kuratle, dyrektor Porsche ds. wyścigów.

Porsche już pod koniec marca miało ogłosić skład załogi dodatkowego, trzeciego samochodu, który weźmie udział w 24h Le Mans. Niemiecki producent przesunął w czasie termin prezentacji kierowców. Czy to oznacza, że firma nadal czeka na ruch Vettela? - Zawsze patrzymy na to, co jest najlepsze dla zespołu. Mamy wielu dobrych kierowców w swoich szeregach - dodał przedstawiciel Porsche.

Czytaj także:
- Nikt go nie chce w F1. Bottas nic sobie z tego nie robi
- Po latach wybaczyli Alonso. Stworzą mistrzowski duet?

Komentarze (2)
avatar
Tańczący z łopatą :)
17.04.2024
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
A jak tam łopata twoje obsrane kalesony? Matka już wyprała? Musisz mieć świeże na weekend, żeby znowu mieć w co narobić, jak po raz kolejny twój pupilek ser luis zostanie dojechany :) 
avatar
Donośny kwik tańczącego z łopatą
16.04.2024
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Łopata też kiedyś flirtował, ale ostatecznie został sam, czego daje upust w internecie. Jego partner, też zresztą upośledzony, niedawno go porzucił. I od tej pory łopata jeszcze bardziej ujada Czytaj całość