Pierwsza taka sytuacja od 1972 roku. Życiowa szansa 18-latka w F1

Materiały prasowe / Ferrari / Na zdjęciu: Oliver Bearman
Materiały prasowe / Ferrari / Na zdjęciu: Oliver Bearman

Ferrari jest zespołem, który nie zwykł dawać szansy debiutantom w F1. Choroba Carlosa Sainza sprawiła, że w GP Arabii Saudyjskiej w czerwonym bolidzie wystartuje Oliver Bearman. 18-latek stoi przed życiową szansą.

Gdy w 2019 roku Ferrari decydowało się dać szansę Charlesowi Leclercowi, w padoku Formuły 1 panowało ogromne zdziwienie. Nie brakowało głosów, że zaledwie 22-letni wówczas kierowca nie poradzi sobie ze startami czerwonym samochodem w tak młodym wieku. Włosi zwykli stawiać na bardziej doświadczonych zawodników, którzy mają obycie z olbrzymią presją.

Monakijczyk szybko udowodnił, że wiek i brak doświadczenia nie są przeszkodą, by osiągać dobre wyniki w F1. Teraz podobny cel będzie miał Oliver Bearman. Zaledwie 18-letni Brytyjczyk zadebiutuje w mistrzostwach jako kierowca Ferrari. Taka sytuacja zdarzy się po raz pierwszy od 1972 roku, kiedy w GP Wielkiej Brytanii pierwszy wyścig w Ferrari zaliczył Arturo Merzario.

Włoch zakwalifikował się do wyścigu na Silverstone na dziewiątym miejscu, tracąc 1,5 s do Jacky'ego Ickxa. Belg zdobył wtedy pole position. W późniejszym wyścigu Merzario poradził sobie z presją i dojechał do mety na szóstym miejscu. Bearman chciałby teraz powtórzyć ten rezultat.

ZOBACZ WIDEO: Koniec kariery, spokój czy nowy impuls. Czego potrzebuje Tai Woffinden?

Równocześnie Bearman będzie trzecim najmłodszym kierowcą F1, który zadebiutuje w królowej motorsportu. Brytyjczyk dokona tego mając 18 lat, 10 miesięcy i 1 dzień. Lepszym bilansem pod tym względem mogą pochwalić się Max Verstappen (17 lat, 5 miesięcy i 15 dni) oraz Lance Stroll (18 lat, 4 miesiące i 26 dni).

Co ciekawe, Oliver Bearman zabierze też pewne "osiągnięcie" Lewisowi Hamiltonowi. To właśnie siedmiokrotny mistrz świata miał być pierwszym Brytyjczykiem, który w XXI wieku zasiądzie w czerwonym samochodzie. Tymczasem Bearman zaliczy start w Ferrari jeszcze przed transferem Hamiltona, do którego dojdzie w 2025 roku.

Ostatnim Brytyjczykiem w Ferrari był Eddie Irvine w 2000 roku, wcześniej barw ekipy z Maranello reprezentował Nigel Mansell w sezonie 1990.

Debiut Olivera Bearmana i niespodziewany występ w GP Arabii Saudyjskiej to konsekwencja choroby Carlosa Sainza. Hiszpan doznał ataku wyrostka robaczkowego i musi przejść pilną operację.

Czytaj także:
- Ktoś chce zniszczyć rodzinę szefa Red Bulla. "Dość tego!"
- Szef Red Bulla w Arabii Saudyjskiej. Zakończy spór w zespole?

Źródło artykułu: WP SportoweFakty