Lewis Hamilton uzyskał dopiero dziewiąte miejsce w kwalifikacjach Formuły 1 do GP Bahrajnu, co mogłoby wskazywać, że Mercedes nadal ma problemy ze swoim bolidem. Jednak trzecią lokatę wywalczył George Russell i to ma być dowód na ogromny potencjał tkwiący w modelu W15. Mówił o tym sam Hamilton.
- Bardzo, bardzo trudna sesja. To niesamowite, jak wszyscy są blisko siebie. Pozycja George'a jest dowodem na ogromną pracę, jaką wszyscy wykonali w fabryce i w końcu stworzono nam bolid, którym możemy walczyć. Ja po prostu nie byłem w stanie tego wykorzystać - powiedział Hamilton przed kamerami Sky Sports.
Siedmiokrotny mistrz świata ujawnił, że ustawił samochód nieco inaczej niż Russell, co miało dla niego fatalne skutki. - Wprowadziłem zmiany w ustawieniach i postawiłem na coś, czego nie stosowaliśmy przez ostatnie dwa lata. Miałem nadzieję, że będzie dobrze, ale to się nie sprawdziło. Dlatego bolid nie był miły w prowadzeniu - dodał Hamilton.
ZOBACZ WIDEO: Koniec kariery, spokój czy nowy impuls. Czego potrzebuje Tai Woffinden?
Słowa Hamiltona mogą być pewną ulgą dla Mercedesa. Przed rokiem Brytyjczyk niemal od początku krytykował konstrukcję modelu W14 i twierdził, że jego koncepcja jest błędna. Zespół po czasie przyznał rację 39-latkowi i zaczął odchodzić od zastosowanych rozwiązań.
- Włożyliśmy tyle w przygotowania, a w kwalifikacjach wszystko nie potoczyło się po naszej myśli. Takie są jednak wyścigi. Jeśli chodzi o sezon, to przyjemna jest świadomość, że mamy pakiet, dzięki któremu możemy walczyć - oświadczył Hamilton.
- Samochód jest fantastyczny. To naprawdę ogromna poprawa w porównaniu z ostatnimi latami. Dużo stabilniejszy, przyjemniejszy w prowadzeniu. Wciąż mamy jednak nad czym pracować. George stracił tylko 0,3 s do Verstappena. To niesamowite i pokazuje, co jest możliwe w naszym przypadku. Musimy tylko zwiększać wydajność. To jest nasz punkt odniesienia. Będziemy mieli argumenty w walce w tym sezonie - zapowiedział lider Mercedesa.
Na czym polega klucz do sukcesu Mercedesa? Ujawnił go Toto Wolff. - Odrzuciliśmy sposób myślenia, że wygrywaliśmy F1 osiem rady z rzędu. Zaczęliśmy się zastanawiać nad tym, dlaczego teraz przegrywamy. Uznaliśmy, że jesteśmy słabsi, że popełnialiśmy błędy przez ostatnie dwa lata. Stworzyliśmy bolid, który bardziej nam odpowiada. Na tym budujemy swoje podstawy - powiedział szef Mercedesa.
Czytaj także:
- Wymęczone pole position Verstappena. Holender zdradził klucz do sukcesu
- Kubica był rozchwytywany. Dlaczego wybrał Ferrari?