Mercedes w ostatnich dwóch latach wygrał tylko jeden wyścig Formuły 1. Przed tym sezonem zespół z Brackley dokonał drastycznych zmian w bolidzie. Cel był prosty - zbliżyć się do Red Bull Racing i zagrozić dominacji Maxa Verstappena. Piątkowe treningi przed GP Bahrajnu wywołały jednak konsternację w szeregach niemieckiej ekipy.
Wieczorna sesja zakończyła się najlepszym czasem Lewisa Hamiltona, za którym znalazł się George Russell. - Szok. Mercedes w końcu ma bolid wyścigowy! - wypalił przed kamerami Sky Sports siedmiokrotny mistrz świata, który powiedział, że był to "szalony czwartek".
- Byłem zaskoczony tym, że w pierwszym treningu było bardzo, bardzo wietrznie. To była trudna sesja dla wszystkich, bo tor stał się zupełnie inny niż w testach. W drugiej sesji poprawiliśmy parę rzeczy i nie rozumiem tego, co się wydarzyło. To szok, że jesteśmy na takiej pozycji. Przyjmujemy to do wiadomości, ale też nie wyprzedzajmy wydarzeń. Musimy zachować spokój i nadal ciężko pracować - dodał.
ZOBACZ WIDEO: Koniec kariery, spokój czy nowy impuls. Czego potrzebuje Tai Woffinden?
Zdaniem Hamiltona, Mercedes nadal jest dużo gorszy od Red Bulla, a czwartkowe wyniki zaburzają obraz. - Pod względem tempa wyścigowego nie jesteśmy nawet blisko Red Bulla. Na pewno jestem jednak bardziej zadowolony z bolidu niż przed rokiem. Maszyna lepiej wchodzi w zakręty, została też poprawiona w innych aspektach. W końcu mamy bolid wyścigowy - stwierdził 39-latek.
Również Russell tonował nastroje. - Nie przejmujemy się wynikami. Tempo kwalifikacyjne było bardzo dobre, ale wciąż musimy zrozumieć, skąd się wzięło. Po testach wprowadziliśmy pewne zmiany, ale ich efekty przekroczyły nasze oczekiwania. Ostatecznie wszystko zależy od tempa wyścigowego, a pod tym względem Verstappen wciąż jest przed nami - ocenił drugi kierowca Mercedesa.
Wyniki kierowców Mercedesa nie wywołały większej ekscytacji u konkurencji. Pojawiły się sugestie, że silniki w bolidach Hamiltona i Russella ustawione zostały w agresywny tryb pracy. - Nie wierzę, że rywale będą szybsi. Nie sądzę, aby czasy Mercedesa były reprezentatywne. Ferrari będzie za to mocne w kwalifikacjach, jak i w wyścigu. Pod względem tempa wyścigowego pozostajemy jednak najszybsi - ocenił dla portalu racingnews365.com Helmut Marko, doradca Red Bulla ds. motorsportu.
- Temperatura była o 5-6 st. C niższa niż przed tygodniem. Treningi nie wyszły nam tak jak testy, ale nadal jesteśmy pewni siebie. Może skrzynia biegów twardo zmieniała przełożenia, ale generalnie Max często narzeka na takie rzeczy - dodał 80-letni Austriak.
Czytaj także:
- Ferrari potwierdza kapitalne wieści dla Kubicy
- Dziennikarze dostali materiały z tajnego śledztwa. Wyciek wstrząsnął F1