Farsa w F1. Testy znów przerwane przez studzienkę kanalizacyjną

Getty Images / Rudy Carezzevoli / Na zdjęciu: dziura na torze Sakhir
Getty Images / Rudy Carezzevoli / Na zdjęciu: dziura na torze Sakhir

Ostatni dzień testów F1 w Bahrajnie został przerwany czerwoną flagą z powodu poluzowanej studzienki kanalizacyjnej. Piątkowa sesja trwała ledwie 27 minut. Podobne problemy zdarzyły się dzień wcześniej.

W tym artykule dowiesz się o:

Zespoły Formuły 1 przed nowym sezonem mają do dyspozycji tylko trzy dni testów. W czwartek kierowcy stracili sporo czasu na torze, bo jedna ze studzienek kanalizacyjnych w pobliżu zakrętu numer jedenaście uległa uszkodzeniu po tym, jak najechał na nią Charles Leclerc. Chwilę później to samo zrobił Lewis Hamilton.

Chociaż funkcyjni na torze Sakhir naprawili tor w czwartek i sesja popołudniowa odbyła się zgodnie z planem, to w piątek problem powrócił. Poranna sesja trwała tylko 27 minut i została przerwana po tym, jak na poluzowany właz najechał Sergio Perez.

Sędziowie zareagowali podobnie jak w czwartek - wywiesili czerwoną flagę i przerwali sesję. W okolicach jedenastego zakrętu ponownie pojawiła się obsługa toru i rozpoczęto wymianę feralnej studzienki. Na miejsce przyjechał też dyrektor wyścigowy F1 - Niels Wittich.

ZOBACZ WIDEO: Koniec kariery, spokój czy nowy impuls. Czego potrzebuje Tai Woffinden?

Już teraz jest jasne, że kolejne problemy ze studzienką kanalizacyjną na torze Sakhir pokrzyżują plany zespołom, które nie zrealizują założonych programów. W momencie przerwania sesji na czele stawki F1 znajdował się Carlos Sainz z czasem 1:31.247, mając 0,861 s przewagi nad drugim Lando Norrisem.

Po problemach z najechaniem na studzienkę kanalizacyjną mechanicy Red Bulla zaczęli przeglądać bolid Sergio Pereza pod kątem ewentualnych uszkodzeń w podłodze modelu RB20. W popołudniowej sesji maszynę "czerwonych byków" ma przejąć Max Verstappen, ale nie wiadomo, czy w obecnej sytuacji zespół z Milton Keynes zdecyduje się na wprowadzenie zmian w grafiku jazdy kierowców.

Red Bull już raz zmienił harmonogram jazd. W czwartek Perez miał prowadzić RB20 tylko o poranku, a następnie do kokpitu miał wsiąść Verstappen. Skoro jednak sesja została zakłócona przez problemy z infrastrukturą, Meksykanin spędził cały dzień w samochodzie, zaś w piątek ma podzielić się maszyną z Holendrem.

Czytaj także:
- Ferrari przed Red Bullem. Zaskakujący wynik drugiego dnia testów F1
- Robert Kubica z problemami! Wszystko przez sytuację na Morzu Czerwonym

Komentarze (0)